Jakiś czas temu posadziłam dla swoich kotów trawę, aby nie podgryzały mi kwiatów. Owszem, trawkę skubią, ale i tak wolą kwiaty.
Trawkę posiałam do doniczki, którą zrobiłam z butelki. Tak to wyglądało kilka tygodni temu, gdy trawa była jeszcze młodziutka:
(Wykonanie tej doniczki nie kosztowało mnie ani złotówki. Oczka miałam od innych prac, a nos to jest zakrętka od tejże butelki.)
Trawę już kilkakrotnie przycinałam. Ostatnio mi się zapomniało, więc trawa sobie całkiem bujna wyrosła.
Aby poprawić mi nastrój, który ostatnio nie jest najlepszy, roślinkę związałam kawałkiem czerwonej wstążeczki i postawiłam w salonie.
I teraz cieszy moje oko taki trawiasty stworek:
P.S.
Trawkę dla kota wykorzystuję również zamiast owsa do wielkanocnych dekoracji. Zapachu rzeżuchy nie lubię, a owies długo rośnie.
Historie o dwóch królewnach, które chcą być piękne i bogate, w chwili obecnej zaś są tylko przeciętnej urody i o skromnych funduszach.
sobota, 28 marca 2015
czwartek, 26 marca 2015
Czosnkowa oliwa z oliwek - zrób to sam
Do świąt wielkanocnych zostło już coraz mniej czasu. Sklepy kuszą różnego rodzaju specjałami, produktami i dekoracjami. Dzisiaj, tak się złożyło, że skończyłam wcześniej pracę, zamiast moknąć na przystanku czekając na autobus, zaszliśmy do "owadziego" sklepu. Czego to oni nie oferują? A jakie tanie? Wyselekcjonowane i specjalnie dla klientów tego sklepu.
No i pooglądalam sobie te specjały. Szczególną uwagę zwróciłam na smakową oliwę z oliwek. Oliwę z oliwek często używam w swojej kuchni i chciałam spróbować czegoś innego w smaku. Wzięłam do ręki tę butelczynę. Pomieści w sobie zawartość jednej szklanki (250ml). Czosnku brak (na tę padł mój wybór), a cena trzy razy wyższa, niż cena w jakiej ja kupuję swoją oliwę i to za dużo większe opakowanie.
Jadąc do domu autobusem mój mózg zaczął bardzo intensywnie pracować. Oliwę z oliwek w domu mam - prawie cała butelka. Czosnek w domu mam - i to duuużo. Sama zrobię smakową oliwę z oliwek. Problemem było tylko w czym ja to zrobię. Ale i na to znalazł się sposób.
Zatem jak to zrobić?
Bierzemy:
słoik z zakrętką, butelkę lub inne naczynie, w którym będziemy trzymać naszą oliwę (myślę, że butelka w jakimś ciekawym kształcie będzie się nadawała idealnie, a przy okazji będzie ozdobą naszej kuchni) - ja znalazłam wysoki, wąski słoik po oliwkach. chciałam jak najszybciej zrobić swoją smakową oliwę i dlatego nie odmoczyłam naklejki
I to wszystko.
Zamiast czosnku można użyć papryczek chili, gałązek świeżego rozmarynu, tymianku, lubczyku, bazylii, czy innych świeżych ziół. Taką oliwę z oliwek używamy głównie do sałatek, ale można też i do smażenia, czy też jako dodatek do mięs.
Smacznego.
No i pooglądalam sobie te specjały. Szczególną uwagę zwróciłam na smakową oliwę z oliwek. Oliwę z oliwek często używam w swojej kuchni i chciałam spróbować czegoś innego w smaku. Wzięłam do ręki tę butelczynę. Pomieści w sobie zawartość jednej szklanki (250ml). Czosnku brak (na tę padł mój wybór), a cena trzy razy wyższa, niż cena w jakiej ja kupuję swoją oliwę i to za dużo większe opakowanie.
Jadąc do domu autobusem mój mózg zaczął bardzo intensywnie pracować. Oliwę z oliwek w domu mam - prawie cała butelka. Czosnek w domu mam - i to duuużo. Sama zrobię smakową oliwę z oliwek. Problemem było tylko w czym ja to zrobię. Ale i na to znalazł się sposób.
Zatem jak to zrobić?
Bierzemy:
I to wszystko.
Zamiast czosnku można użyć papryczek chili, gałązek świeżego rozmarynu, tymianku, lubczyku, bazylii, czy innych świeżych ziół. Taką oliwę z oliwek używamy głównie do sałatek, ale można też i do smażenia, czy też jako dodatek do mięs.
Smacznego.
środa, 25 marca 2015
Notes na lodówkę - zrób to sam
Czy wasza lodówka wygląda, jak choinka obwieszona niezliczonymi magnesami?
Czy ten widok jest wam znajomy?
Moja lodówka swojego czasu wyglądała podobnie. Ale czyszczenie jej z tymi wszystkimi magnesami przyprawiało mnie o zawrót głowy. A po odnowieniu lodówki postanowiłam je całkowicie ściągnąć. Zostały mi jednak magnesy. Miałam nadzieję, że sie do czegoś przydadzą.
No i się przydały.
Podczas sprzątania kuchni, po raz kolejny przełożyłam notes, w którym zawsze zapisywałam, gdy zaczynało mi czegoś w kuchni brakować. Postanowiłam, że zrobię sobie notes, który powieszę na lodówce. I wykorzystam do tego, oczywiście magnesy, które mi zostały.
Tak wygląda mój notes:
Po zrobieniu dla mamy nowych pojemników do przechowywania pomyślałm, że zrobie jej do kompletu podobny notes na lodówkę.
Co było mi potrzebne?
magnesy na lodówkę (ja wykorzystałam stare magnesy, które były dostępne z różńymi produktami spozywczymi)
Jak zrobić notes krok po kroku?
następnie odmierzamy wielkość naszej tekturki, która będzie bazą notesu; ja odmierzyłam 10cm na 10cm
następnie odmierzamy wielkość naszej oleiny, oczywiście z odpowiednim zapasem, i docinamy do odmierzonych wielkości
ze wstążki odcinamy kawałek i robimy małą pętelkę, w której potem będzie umieszczony długopis i przyklejamy ją od tyłu naszego notesu
A tak wygląda już gotowy notes:
Tutaj z dołączonym długopisem:
Tak prezentuje się na mojej lodówce:
Czy ten widok jest wam znajomy?
![]() |
zdjęcie z sieci |
No i się przydały.
Podczas sprzątania kuchni, po raz kolejny przełożyłam notes, w którym zawsze zapisywałam, gdy zaczynało mi czegoś w kuchni brakować. Postanowiłam, że zrobię sobie notes, który powieszę na lodówce. I wykorzystam do tego, oczywiście magnesy, które mi zostały.
Tak wygląda mój notes:
Po zrobieniu dla mamy nowych pojemników do przechowywania pomyślałm, że zrobie jej do kompletu podobny notes na lodówkę.
Co było mi potrzebne?
A tak wygląda już gotowy notes:
Tutaj z dołączonym długopisem:
Tak prezentuje się na mojej lodówce:
A teraz koszty:
- okleina - to resztki po poprzednich projektach
- tekturka - też resztki z jakiś prac
- kawałek wstążki - zawsze jakiś znajdzie się w domu
- notes z karteczkami - kupiony na jakiejś wyprzedaży za 2zł; dostępne są w każdym hipermarkecie na dziale z artykułami biurowymi, w każdej księgarni, czy sklepie papierniczym, cena od 2zł do nawet 15zł za sztukę
- magnesy - często są dodatkiem do różnych produktów spożywczych, zwłaszcza tych dla dzieci; moje jak widać na zdjęciach wyżej, są z jakś jogurtów, czy zupek, kupione dawno, dawno temu
Myślę, że mama będzie zadowolona z kompletu.
niedziela, 22 marca 2015
Pojemniki do przechowywania - zrób to sam
Jakiś czas temu dostałam od Geny kilka pustych pudełek od kakao.
O tych:
Pomyślałam, że do czegoś się przydadzą. Gena przechowuje w nich różne produkty spożywcze. Ponieważ ma duże, głębokie szuflady, w których je trzyma, to na wieczkach ma podpisane co się w którym znajduje.
Przeleżały u mnie te pudełka ładnych kilka miesięcy i nie mogłam znaleźć dla nich żadnego zastosowania.
Aż do teraz.
Moja mama ma w kuchni poważny remont. Między innymi wymienia meble na nowe, w których będą duże szuflady. I wtedy pomyślałam o tych pudełkach od Geny. Przerobię je na pojemniki do przechowywania.
Co potrzebowałam?
Ponieważ wiedziałam, że moja okleina lekko prześwituje musiałam pomalować swoje pudełka na jasny kolor. (Na zdjęciu widać, że aby ułatwć sobie sprzątanie po malowaniu, kuwetkę do farby wyłożyłam folią aluminiową. Po malowaniu zwinęłam folię i wyrzuciłam. Do mycia został mi tylko wałek.)
Tutaj są już gotowe pojemniki do przechowywania. Wtedy pomyślałam, że może mama bęzie chciała je postawić na półce, to wtedy nie będzie wiedziała co ma wewnątrz nich. Więc dodałam jeszcze etykiety na przód pudełek.
O tych:
Pomyślałam, że do czegoś się przydadzą. Gena przechowuje w nich różne produkty spożywcze. Ponieważ ma duże, głębokie szuflady, w których je trzyma, to na wieczkach ma podpisane co się w którym znajduje.
Przeleżały u mnie te pudełka ładnych kilka miesięcy i nie mogłam znaleźć dla nich żadnego zastosowania.
Aż do teraz.
Moja mama ma w kuchni poważny remont. Między innymi wymienia meble na nowe, w których będą duże szuflady. I wtedy pomyślałam o tych pudełkach od Geny. Przerobię je na pojemniki do przechowywania.
Co potrzebowałam?
- puste pudełka,
- okleinę - może być kolorowy papier, tapeta,
- jasna farba - potrzebowałam jej, ponieważ okleina jest lekko transparentna i prześwitywał przez nią orginalny obrazek na opakowaniu, a tego nie chciałam,
- linijka, ołówek, nożyczki,
- folia tablicowa - do zrobienia etykiet.
A tak wyglądają gotowe już opakowania:
Koszty:
- pudełka - dostałam
- okleina kupiona - dawno temu i służyła mi m.in do rozjaśnienia wnętrza witryny, czy odnowienia lodówki, a także kilku innych projektów - 6zł za rokę
- folia tablicowa - kupiona jakiś czas temu 6 zł za rolkę
- farba - została po malowaniu szafki, którą robiłąm jakiś czas temu do kuchni
- kreda - 10 gr za sztukę
Na pewno odezwą się głosy, że po co jeszcze okejać pudełka okleiną, skoro wcześniej zostały pomalowane i to jeszcze dwa razy?
Wyjaśniam - moim głównym celem było oklejenie pudełek okleiną. Niestety jest ona transparentna, a ja nie chciałam, aby orginalny obrazek z pudełka prześwitywał mi przez folię. Po drugie: w czasie, gdy pudełka schły po malowaniu okazało się, że farba rozmiękczyła papier z orginalnego opakowania i porobiły się bardzo brzydkie bąble i marszczenia, które nie ustąpiły po całkowitym wyschnięciu. Zatem okleina okazła się być niezbędna.
Mam nadzieję, że mamie się spodobają i będzie z nich korzyśtać.
niedziela, 15 marca 2015
Jak odnowić lampkę nocną? - zrób to sam
Mam w domu lampkę. Kiedyś służyła za oświetlenie biurka moim kuzynom. Następnie przeniosła się na moje biurko. A obecnie służy mi za lampkę nocną.
Nie wiem czemu, ale jakoś mi to nie przeszkadzało. Teraz zaczęło mi to przeszkadzać. Ponieważ mam fazę na robótki ręczne, to postanowiłam coś z nią zrobić.
Zatem wzięłam tę nieszczęsną lampkę i rozkręciłam na części, aby lepiej mi się pracowało. Pomimo tego, iż naklejki mają dobre 20 lat, to się nieźle trzymają. Aby się ich pozbyć użyłam majonezu. Obficie wysmarowałam nimi naklejki i zostawiłam na godzinę.
Po tym czasie, z pomocą noża i druciaka do garów pozbyłam się ich. Niestety one całkiem nieźle się trzymały i nie wszystko dokładnie dało się usunąć. Razem z naklejkami starłam też orginalny lakier z lampki. (niestety nie zrobiłam zdjęć po usunięciu naklejek).
Kolejną rzeczą, jaką należało zrobić to odświeżyć lekko zaśniedziały pręt do mocowania górnej części lampki.
Użyłam do tego zwilżonej wodą folii aluminiowej.
Potem włożyłam obie części lampki do kartonu i pomalowałam farbą w spreju.
I zostawiłam do wyschnięcia. (Taaaa. Wiem znowu na złoto. Ale akurat podoba mi się ten kolor, no i mam taką farbę)
Ponieważ zapomniałam zabezpieczyć pręt przed malowaniem farba pokryła też i go. Aby ją z niego usunąć użyłam wacika zwilżonego zwykłym zmywaczem do paznokci.
Na koniec złożyłam lampkę z powrotem.
Może nie jest doskonale, ale o wiele lepiej niż wcześniej
Koszty:
- puszka farby w spreju - ok. 20 zł w markecie budowlanym. Ta puszka służy mi już jakiś czas. Z nią zrobiłam wazon z butelki (pisałam o tym tutaj), świecznik w kształcie koła sterowego
- dwie łyżki majonezu - majonez znajdzie się w każdej lodówce
- folia aluminiowa - każda pani w domu ma rolkę.
Subskrybuj:
Posty (Atom)