czwartek, 31 grudnia 2015

Jak zacząć oszczędzać w nowym roku - 52 tygodnie oszczędzania.

Już jutro mamy Nowy Rok. A więc są noworoczne postanowienia. Niech jednym z nich będzie posiadanie oszczędności.
Może ułatwić to wyzwanie 52 tygodnie oszczędzania. Tak wygląda plan:


Każdego tygodnia odkładamy do skarbonki, słoika, lub innego pojemnika tyle złotówek, który to jest tydzień roku. 
Plan można realizować od końca, lub jeden tydzień od początku, następny od końca. Wariacji na ten temat jest wiele. Ważne aby co tydzień odłożyć jakąś kwotę.

Ja ten plan realizuję już od kilku lat - raz z lepszym, raz z gorszym rezultatem. Ważne jest, że się go realizuje.

Polecam każdemu, kto chce zacząć oszczędzać.

środa, 30 grudnia 2015

Kalendarz / planner na nowy rok - jak zmienić jego wygląd?

Nowy Rok już za chwilę. Czas przygotować na ten rok nowy kalendarz - planner, który będzie nam przypominał o tym, co lubimy zapominać. Nie oszukujmy się - każdy z nas takiego kalendarza potrzebuje. Ale każdemu wedle jego potrzeb.
Od kilku lat podobają mi się wspaniałe i "wypasione" terminarze - kalendarze. O w tym stylu:




Ale na moje potrzeby są zbyt wypasione. Nawet zwykły mały kalendarzyk , tak na dobrą sprawę jest dla mnie za duży. Jednak dobrze mieć pod ręką jakiś niewelki kalendarz, w którym będę mogła trzymać rozkład jazdy autobusów, zapisać jakieś notatki, czy terminy. A i tak najczęściej wykorzystywany jest tygodniowy kalendarz, który mam w kuchni, o ten:


To z niego korzystam najczęsciej. To w nim mam zapisane wszystkie terminy spotkań i wizyt u lekarza, czy inne ważne dla nas informacje.

Ale korzystam tez z kalendarza książkowego. Najczęściej kalendarz kupuję na początku roku, kiedy są obniżki, lub z jakąś gazetą. W tym roku jeden kalendarz kupiłam, drugi dostałam. Tak wyglądają:

 jak widać jeden był dołączony do "Twojego stylu", drugi był w "Biedronce"



Na okładkę zwracam najmniejszą uwagę, gdyż i tak zostanie ona zmieniona tak, jak w tych poniżej:



W tym roku kalendarz zyskał szarą okładkę.

Jak to zrobić?
Potrzebujemy:

 kalendarz do przerobienia

 nożyczki i nożyczki z ozdobną krawędzią

 kolorowy papier i zakładki indeksujące

 klej

 Najpierw oddzielamy kalendarz od okładki. Robimy to delikatnie i zostawiamy "skrzydełka", które posłużą nam do wklejenia kalendarza z powrotem do okładki

 kolorowy papier doinamy do wielkości okładki i dodajemy z każdej strony conajmniej 2 cm zapasu

 okładkę smarujemy obficie klejem

 i przyklejamy do papieru. Pamiętamy o dokładnym dociskaniu tych miejsc w których wiemy, że bedą zagięcia i grzbiet

 zaginamy i przyklejamy do środka nasz zapas papieru, zwiarcając szczególną uwagę na rogi

 z innego papieru, nożyczkami o ozdobnych brzegach docinam pasek papieru

 i przyklejam go na środku okładki, będzie stanowił ozdobę

 ja byłam mało delikatna i papier rozerwał mi się przy grzbiecie, dlatego też, ten pionowy pasek przyklejony jest, aby zamaskować rozdarcie. W tym miejscu wklejamy nasz wycięty kalendarz z powrotem do okładki. Używamy do tego zostawione "skrzydełka". i przyciskamy czymś ciężkim, aby dobrze związał klej i zostawiamy na ok. 1 godzinę.

 Następnie docinamy do odpowiedniej wielkości dwa kawałki papieru i przyklejamy do okładki po wewnętrznej stronie

 w miejscu gdzie jest cały miesiąc dodałam zakładki indeksujące

 tak to wygląda z zakładkami

 na okładkę przykleiłam jeszcze filcowy kwiatek i kalendarz wyglada jak nowy.

Koszt zmiany wyglądu w miom przypadku to 3zł. Użyć możemy każdego papieru, nawet okleiny do mebli (moim pierwszym pomysłem było właśnie oklejenie go okleiną), każdej ozdoby jak nam tylko przyjdzie na myśl. Waże jest tylko jedno, aby ozdoby i dekoracje nie były zbyt mocno odstające od okładki, gdyż w czasie intensywnego użytkowania mogą odpaść.




czwartek, 24 grudnia 2015

Drewniana choinka zmieniła swój wygląd.

Dzisiaj Wigilia. Szczególny dzień dla wszystkiech Chrześcijan.
Wszyscy na ten dzień przygotowują dekoracje. NIektóre są kupione. Inne zrobione są własnoręcznie, a jeszcze inne zyskuję nowy wygląd poprzez ich przerobioenie.
Tak też sią stało z moją choinką.

Miałam o taką choinkę:

 to ta stojąca w kącie

Choinkę tę kupiłam bardzo dawno temu i co roku zdobiła najpierw mój pokój, a później salon. Niestety zabaweczki pogubiły się i poniszczyły. W tym roku miało jej już nie być. Ale gdy ubierałam choinkę to stwierdziłam, że szkoda mi tej biduli, bo mi się bardzo podoba.
W zeszłym roku dostałam od mamy miniturowe złote bombeczki i pomyślałam, że je na niej powieszę. Owszem powiesiłam, ale nie bardzo mi się to podobało i trochę pomogłam zmienić jej wygląd.

Skorzystałam z materiałów, które znalazłam w pudle z przydasiami.
Jak to zrobiłam?

 tak wyglądała moja choinka

 tutaj widać haczyki, na których wiesza się ozdoby

 najpierw lekko ją zmatowiłam papierem ściernym 

 i pomalowałam na biało farbą w spreyu

 tutaj już pomalowana i wyschnięta - okazało się, że orginalny lakier pod wpływem nowej farby rozpuścił się i stopił z nową warstwą, nadając jej różowy odcień (w tym roku taka pozostanie, ale na przyszły rok trzeba będzie pozbyć się tego kolorku)

 ozdobiłam brokatem i różnymi innymi  przydasiami czubek..

 i podstawę, na haczykach powiesiłam złote miniaturowe bombki

 a tak prezentuje się już w całości

 Tak wygląda dekoracja w salonie

 a tak po zapaleniu świecących choinek

 

Prawda, że teraz wygląda to całkiem nieźle?

I nie wydałam na to nawet złotówki.


Przy tej okazji chę złożyć wszystkim czytelnikom tego bloga, aby nadchodzące święta były spędzone w najlepszej atmosferze, wśród bliskich nam osób. Aby wyznacznikiem naszego postępowania było "być", a nie "mieć". Aby "świnki - skarbonki" tyły od oszczędności, a o wydatkach decydował rozsądek i potrzeby, a nie zachcianki.





środa, 23 grudnia 2015

Lampki choinkowe - nowy wygląd - zrób to sam

Ja wiem, że święta są już za chwilę i jesteśmy na ciągłym "niedoczasie". Nawał pracy spowodował, że nawet nie poczułam kiedy zbliżyły się święta. Nadal nie czuję tego klimatu. Może to przez brak choinki? Choinkę zazwyczaj ubierałam w połowie grudnia, chociaż w moim rodzinnym domu choinkę ubierało się zawsze w Wigilię rano. Choinka został ubrana na dzień przed wigilią i to po południu.
Przy okazji ubierania choinki znalazłam stare, ale nadal działające lampki choinkowe. Ten sznur jest za krótki na obecną choiknę i lampki przeleżały kilka lat w pudle. Zrobiło mi się ich szkoda i pomyślałam, że nadam im nowy wygląd.

Jak zmienić wygląd lampek choinkowych?

Potrzebowałam:

 stare, ale nadal świecące lampki choinkowe

 piłeczki ping-pongowe - tyle ile jest lampek na choince

 nożyk do tapet

 zmywacz do paznokci i waciki

A teraz, jak zmieniłam wygląd swoich lampek choinkowych  - krok po kroku:

 zmywaczem do paznokci zmyłam nadrukowany na piłeczce napis

 tutaj już jest zmyty

 w miejscu nadruku będę nacinać piłeczkę w kształcie krzyżyka

 nacinamy piłeczkę (piłeczki nacinałam bez narysowanego krzyżyka)

 tak wygląda nacięta piłeczka

 w miejsce nacięcia wsuwam żarówkę 

 tak wyglądają nałożone na lampki piłeczki

 tutaj w trakce pracy

 tutaj już skończony cały sznur

 a tak to wygląda po zapaleniu lampek

 lampki za pomocą zacisków do kabli przymocowałam do rur od kaloryfera

 teraz mogę się cieszyć nastrojem, jaki stwarzają 

Koszty:
  • lampki choinkowe - 0zł - wykorzystałam stare, nieużywane już lampki choinkowe
  • piłeczki ping-pongowe - 32zł

Owszem, za te pieniądze kupiłambym nowy sznur lampek, ale ja odnowiłam stare, i teraz wyglądają o wiele lepiej niż w oryginale.