poniedziałek, 23 czerwca 2014

Mniejsze rachunki za prąd

Od pół roku obserwuję niższe rachunki za prąd. Z początku myślałam, że jest to efekt dłuższego przebywania w pracy. Jednak oboje mieliśmy kilka dniu urlopu, do tego święta i zwiększone użycie elektrycznego piekarnika. A rachunki za prąd mam niższe o ok. 30 - 40zł. Zaczęło mnie to zastanawieć na tyle, że zaczęłam się przyglądać wszystkiemu co robię przy użyciu prądu. Moje zachowanie i zwyczaje nie zmieniły się w żaden sposób. Ze wszelkich urządzeń korzystamy  w podobnym stopniu jak wcześniej. W okresie świątecznym zwiększone było użytkowanie elektrycznego piekarnika. Byłam na dłuuugim zwolnieniu lekarskim i telewizor chodził od rana do nocy. W okresie okołoświątecznym była też u nas mama, co też miało wpływ na większe zużycie prądu. Po przeanalizowaniu wszystkiego nagle dotarło do mnie, co się zmieniło. A była to niewielka zmiana. Tą zmianą jest brak jednego z laptopów, który po długim okresie użytkowania odmówił dalszej współpracy.
Gdy to do mnie dotarło, nie bardzo mogłam uwierzyć, że taka niewielka zmiana ma aż taki wpływ na wysokość rachunku za prąd. Teraz poważnie zastanawiwm się, czy kupię dla siebe nowy laptop. Na razie uczymy się z Małżem korzystać z jednego urządzenia. Nie jest to łatwe zadanie, ale ćwiczymy się w lepszym rozumieniu swoich potrzeb w dostępie do sieci.

poniedziałek, 16 czerwca 2014

Darmowe karnety na koncert - czyli pracodawca znowu mnie zaskoczyl

Od kilku tygodni w pracy porozwieszane sa plakaty promujace impreze - Wielkie grillowanie- czy jakos tak.
Impreza ta jest rowniez promowana w lokalnych mediach. Moj zaklad pracy wezmie udzial w czesci konkursowej. Z tej okazji zakupil dla swoich pracownikow karnety na dwudniowe koncerty, ktore sa impreza towarzyszaca piknikowi. Ilosc karnetow byla ograniczona. Jednakze ich ilosc pozwolila kazdemu chetnemu na skorzystanie z tej oferty.
Zatem, w najblizszy weekend bede sie bawic na dwoch koncertach, ktore oplacil mi pracodawca. Do tego beda kielbaski z grilla i rybka, jakies napoje (w tym piwko). Moim jedynym kosztem jest dojazd.
Dlaczego nie bylo duzo chetnych do skorzystania z oferty?
Bilety sa imienne - to po pierwsze. Jak ktos nie pracuje z malzonkiem lub partnerem, to na impreze musialby isc sam, ewentualnie dokupic bilet.
Po drugie, jest to po Bozym Ciele, i zapowiada sie dlugi weekend. Wiele osob porobilo juz na ten czas inne plany i nie chcialo ich zmieniac.


Pracodawca znowu mnie pozytywnie zaskoczyl, a ja skorzytam z tej oferty, placac tylko za dojazd.

wtorek, 3 czerwca 2014

Darmowa rozrywka dla dzieci z okazji ich święta

Pierwszego czerwca obchodziliśmy Dzień Dziecka. Sama dzieci nie mam, ale obserwowałam jakie darmowe atrakcje zostały dla nich przygotowane. Okazało się, że całkiem sporo tego było w ciągu minionego weekendu. Sami z Małżem skorzystaliśmy. W sąsiedniej gminie od miesiąca trwa święto tej gminy i w ostatni weekend przygotowano m.in. występ znanego satyryka, na który się wybraliśmy. W mojej miejscowości też był festyn rodzinny. W trzech najbliżej położonych miastach (wszystkie położone ok.30km od mojej miejscowości) przygotowano dla dzieci wiele różnych atrakcji. Po prostu było w czym wybierać i przebierać. Jeśli skorzystalibyśmy z atrakcji poza naszą miejscowością, to jest to tylko koszt dojazdu.

Jak już pisałam wcześniej, na rozrywkę nie musimy wydawać dużych pieniędzy. Czasem jest to tylko koszt dojazdu.