niedziela, 29 maja 2016

Półeczki z kartonu - zrób to sam

Dzisiaj postanowiłam zrobić porządek z rosnącą stertą serwetek do decoupagu. Z czeluści szafy wyciągnęłam trzy katrony po kryształowych kieliszkach, które kupiłam z 10 lat temu. Gdy przerabiałam dwa z nich na szufladki do przechowywania tych serwetek (o tym będzie nastąpny post), wpadł mi do głowy pomysł aby ten trzeci przerobić na wiszące półeczki nad biurko.
Jak to zrobiłam?

 tak wyglądały moje kartony od kieliszków

 w środku miały przegródki,

które można wyjąć. Jak widać na zdjęciu pudełko jest mocno zakurzone

 wytarłam je wilgotną ściereczką

 w wieczku potrzebna była półeczka - zrobiłam ją z pasków tektury, która został mi po jakiejś przesyłce

 tak wygląda po przyklejeniu



 wzmocnienia wymagały także brzegi

 spinaczami przypiełam paski, aby klej dobrze związał. Do klejenia używałam wikolu

 wewnętrzną część pudełka - to ta z przegródkami- też wymagała wzmocnienia. tutaj też wykorzystałam paski wycięte z kawałka tektury


denko wysmarowałam wikolem

 i wkleiłam przegródki

 następnie przykleiłam skrzydełka przegródek

 Białą farbą akrylową do drewna pomalowałam plecki pudełek

 ze stojaka wyciągnęłam resztki okleiny 

 i okleiłam obie półeczki (zapomniałam zrobić zdjęcie drugiej półeczki)


 na pleckach przykleiłam piankę dwustronnie klejącą do montażu, aby przymocować półeczki do ściany

 zdjęłam folię ochronną i przykleiłam półeczki do ściany

 tak wyglądają obie, jeszcze przed ich wypełnieniem

 A tak wyglądają już po ustawieniu na nich pudełeczek i pojemniczków z przydasiami

Są świetne do pokoju dziecięcego, czy salonu. Małż, gdy je zobaczył to zadał pytanie - skąd wzięłam te półki? I ciągle nie może uwierzyć, że to karton.

Mają niestey jedną wadę - nie możemy na nich postawić zbyt ciężkich rzeczy, bo karton tego nie wytrzyma.

Koszt ich wykonania w moim przypadku 0zł, czyli cudowna reaktywacja odpadów.


wtorek, 24 maja 2016

Jak zminimalizować koszty urlopu? - jak ja to robię

Powoli z Małżem szykujemy się do wyjazdu na urlop. Jak zminimalizować jego koszty, ale nie stracić nic z wyjazdu?

Jest na to kilka sposobów. Poniżej przedstawiam te, które zastosowalam osobiście.

TERMIN WYJAZDU
Od terminu wyjazdu zależy bardzo dużo. Jeżeli zdecydujem się na wyjazd w miesiącach tzw. wakacyjnych, czyli lipiec i sierpień, to możecie być pewni, że koszty będą przynajmniej 30 -50% wyższe niż gdy zdecydujecie się na wyjazd w innych miesiącach.
My nie mamy dzieci, więc wyjazd w innych miesiącach nie stanowi problemu. Na urlop wybieramy się zazwyczaj w czerwcu lub we wrześniu. Wtedy zazwyczaj koszty noclegu są dużo niższe.

NOCLEG
Nocleg staramy się znaleźć dużo wcześniej, korzystając z róznych wyszukiwarek. W tym roku będziemy korzystać z życzliwości mojej rodziny, więc nie poniesiemy kosztów noclegu.

DOJAZD
Oczywiście najlepiej byłoby dojechać własnym pojazdem - komfort i wygoda, ale jest to też jedna z najdroższych opcji. Dojaz na miejsce autobusem, czy pociągiem będzie opcją najtańszą. PKP ma w swojej ofercie różne promocje i warto z nich skorzystać.

WYŻYWIENIE
Oczywiście najtaniej wyjdzie, jeśli będziecie mogli sami przygotowywać sobie posiłki. Jednak stanie przy garach nie jest ciekawą opcją, jeśli jesteśmy na wakacjach. W zeszłym roku, w cenie pokoju hotelowego mieliśmy śniadanie. Była to dobra opcja, gdyż mogliśmy śniadanie zamienić na suchy prowiant, który zabieraliśmy ze sobą, gdy ruszaliśmy zwiedzać. Śniadania i kolacje kupiliśmy w pobliskim supermarkecie, zaś na obiad wybieraliśmy się do baru mlecznego.
W tym roku śniadania i kolacje będziemy robić sobie sami. Prowiant na drogę też możemy zrobić sami. Z obiadami będzie różnie, albo zrobimy sobie sami (może zrobi to Wujek), albo skorzystamy z baru mlecznego.

ZWIEDZANIE
Oczywiście zwiedzanie należy dobrze zaplanować. Dobrze jest zrobić sobie odpowiednio wcześniej listę atrakcji, które chcemy zobaczyć i w internecie sprawdzić ile kosztują wejściówki do poszczególnych miejsc. Jeżeli chcemy zwiedzić jakieś muzea, to warto poszukać kiedy mają one dzień darmowego wejścia - każde państwowe muzeum ma taki dzień. My już to zrobiliśmy i dzięki temu mamy już plan zwiedzania na poszczególne dni, nie wydając na to ani złotówki. Jeżeli będziemy chcieli zrobić jakieś zdjęcia w muzeach, pewnie trzeba będzie uiścić jakąś opłatę - koszt to ok. 10zł za jeden aparat.

Zeszłoroczne doświadczenie pokazało mi, że aby dużo zwiedzić wcale nie musimy mieć fortuny. Wystarczy tylko wszystko odpowiednio wcześniej zaplanować i trzymać się budżetu.

niedziela, 22 maja 2016

Zdjęcie w słoiku - prezent na Dzień Matki - zrób to sam

Do Dnia Matki zostało zaledwie kilka dni. Dzisiaj moja kolejna propozycja na prezent z tej okazji.
Wykonanie zajmuje dosłownie chwilkę - pod warunkiem, że mamy w domu zdjęcie, które chcemy wyeksponować.

Aby zrobić ten oryginalny prezent potrzebujemy:

 słoik z zakrętką, ja wykorzystałam słoik po kawie

 olej - taką ilość, jaką ma pojemność słoik

 zdjęcie - moje zdjęcie zostało niewykorzystane do albumu z zeszłorocznego urlopu

 suszone kwiaty lub inne dodatki - ja użyłam palmy wielkanocnej, którą poczochrały koty.

Wykonanie dekoracji jest banalnie proste:

 najpierw odmoczyłam naklejkę ze słoika

 słoik wytarłam do sucha

 wlewam olej, nie do końca, aby można było ułożyć dekorację

 wkładamy do środka zdjęcie

 od tyłu zdjęcia włożyłam kilka gałązek od palmy, jeżeli jest potrzeba uzupełniamy olejem pod sam gwint

 zamykamy słoik i ozdoba gotowa

 ja uznałam, że jeszcze mi czegoś brakuje i odcięłam kilka sznurków od starego paska

 i obwiązałam nimi gwint słoika  - i teraz moja dekoracja jest gotowa

 tak się prezentuje w salonie


 tutaj włożyłam do świecznika

 jak nie chcę widzieć zdjęcia to odwracam i mam kompozycję z kwiatów, lub trawy.

Czas na koszty:

- słoik 0zł - został mi po wypiciu kawy, w prawie każdym domu znajdzie sie jakikolwiek słoik
- ok szklanki oleju 0,6zł - olej możemy kupić najtańszy 3l kosztuje ok.12zł
- zdjęcie 0zł - ja wykorzystałam zdjęcie które mi zostało po zrobieniu albumu z zeszłorocznych wakacji - wywołanie jednego zdjęcia to koszt o 0,29zł do 1zł
- suszona trawa lub kwiaty 0zł - idziemy na łąkę lub pod blok (gdy nie jest jeszcze skoszona trawa) i zbieramy kilka łodyg i suszymy w domu, lub tak jak ja wykorzystał starą palmę wielkanocną, którą poszarpały mi koty

Zatem koszt jest niewielki, a efekt niesamowity.

Tak zrobione zdjęcie może być też prezentem także na inne okazje (trzeba tylko odpowiednio zabezpieczyć taki prezent - mój słoik ma taki gwint, że olej z niego wycieka).
O zdjęcia nie musimy się martwić, gdyż papier fotograficzny dobrze znosi kontakt z olejem i innymi tłuszczami.



sobota, 21 maja 2016

Album na zdjęcia z pudełka po lekach i tekturowych podkładek - zrób to sam

Wiem, że w obecnych czasach wszechobecnej cyfryzacji tradycyjny album na zdjęcia jest jakimś anachronizmem. Sama mam całkiem sporą kolekcję zdjęć na cyfrowych nośnikach, jednak lubię czasem usiąść wieczorem i obejrzeć zdjęcia w tradycyjnej albumowej formie.
Gdy byłam mała, moja mama zadbała o to, abym miała jak najwięcej zdjęć ze swojego dzieciństwa. Jako nastolatka też starałąm się, aby mieć sporo zdjęć. Wszystkie one zostały zamknięte w tradycyjny album, z kartami przekładanymi bibułką, aby nie poniszczyć zdjęć.
Tuż przed ślubem stałam się posiadaczką aparatu cyfrowego i robienie zdjęć nie było przeszkodą. Razem z Małżem uzbieraliśmy całkiem sporą ich kolekcję. Na początku zdjęcia były skatalogowane tylko w formie cyfrowej. Później przypadek sprawił, że odkryłam SCRAPBOOKING. I znowu zapragnęłam tradycyjnych zdjęć - tym razem jednak zamkniętych w album ręcznie robiony i ozdobiony różnymi kolorowymi dodatkami.
Scrapbooking stał się moją pasją i chętnie wykonuję albumy, kartki i inne przedmioty tą metodą. Kilkakrotnie już pokazywałam kartki wykonane tą techniką.
Pewnie zadacie pytanie - a co ma scrapbooking do oszczędzania?
Zatem powiem Wam, że ma. Do ozdobienia, czy wykonania albumu tą techniką możemy użyć dosłownie wszystkiego co nam wpadnie w ręce - wszelkie skrawki (od tego słowa wywodzi się nazwa scrapbooking) i inne "dziwne" rzeczy. Ale i na wszelkiego rodzaju profesjonalne dodatki możemy wydać fortunę. Mi jednak, największą frajdę sprawia robienie czegoś z niczego.
Na zdjęciach poniżej przedstawiam wam z czego zrobiłam swoje albumy:

 kartki z bloku do akwareli (są one grubsze od bloku technicznego)

 torebki papierowe 

 kolorowe koperty

 papierowe torby na śmieci - z nich zrobiłam swój album ślubny

 filtry do kawy.

Dzisiaj chcę wam pokazać, że album możemy zrobić z pudełka po lekach, tekturowych podkładek pod szklanki, kawałka wstążki i kolorowego papieru. Zrobienie go zajęło mi niecałe dwie godziny.

Zatem jak zrobić taki album.

Potrzebujemy:

 pudełko po lekach - moje jest takiej wielkości jak podkładki, więc nie musiałam ani powiększać pudełka, ani zmniejszać podkładek

 tekturowe podkładki

 biała farba i pędzel - podkładki są z jednej strony pstrokate, zaś z drugiej jednolite, ale żaden z tych kolorów mi nie odpowiadał, więc potrzebowałam ujednolicić kolor

 kolorowy papier - ja użyłam kilku arkuszy profesjonalnego papieru do scrapbookingu, ale zamiast tego możemy użyć kolorowy blok techniczny, wycinanki, bibułkę, czy zwyczajne białe katrki z bloku technicznego pokolorowane farbami

 wstążka, klej, linijka, nożyczki i wszelkiego rodzaju ozdoby (tutaj również użyłam profesjonalnych ozdób, w postaki tekturek) - guziki, kwiatki wykonane z papieru, cekiny, ozdobne naklejki, koraliki, ozdoby z pianki kreatywnej lub filcu i wszystko co tylko przyjdzie nam do głowy.

Jak zatem z tych rzeczy zrobić album:

 nie chciałam, aby orginale kolory były widoczne na krawędziach pudełka i podkłądek, dlatego na początku pomalowałam białą farbą akrylową do drewna wszystkie brzegi pudełka 

 i tekturowych podkładek - z jednej strony

 i drugiej.

 w czasie gdy podkładki schły, ja ozdobiłam pudełko, oklejając je kolorowym papierem

 i ozdobiłam tekturowymi dodatkami

Gdy podkładki wyschły po obu stronach przyklejam wstążkę do podkładek. Pomiędzy podkłądkami zostawiam niewielkie odstępy, aby było miejsce na ozdobny papier i zdjęcia

 wstążkę przyklejam w dwóch rzędach, na jednym końcu robiąc pętelkę do wyciągania albumu z pudełka. Zostawiam do wyschnięcia. W tym czasie przygotowuję kolorowy papier - docinam go do odpowiedniego rozmiaru (kolorowy papier jest 3mm mniejszy od podkładek)

gdy klej wysechł przyklejam kolorowy papier z dwóch stron podkładek

 po wyschnięci podkładki składam w harmonijkę


 ostatnią podkładkę smaruję obficie klejem

 i przyklejam do denka pudełka - mocno dociskając

 do pudełka wkładadam poszczególne strony, jednocześnie składając je w harmonijkę

 tutaj wszystkie strony są wpakowanedo pudełka. Jak widać na zdjęciu nie zajmuje on całej wysokości pudełka i tak ma być. Dlaczego? Jeszcze brakuje zdjęć i one po wklejeniu zajmą nam pozostałe miejsce

 na koniec ozdabiam górną stronę.

 i album już prawie gotowy. Teraz tylko trzeba wkleić zdjęcia, dodać opisy i ewentualnie jeszcze jakieś dodatki.

A jakie są koszty jego wykonania:

- pudełko 0zł - zostało po lekach
- tekturowe podkładki 2zł - dwa opakowania po 6 szt kupione pod namiotem
- wstążka ok. 0,5zł - swoje wstąki kupiłam kilka lat temu na jakiejś aukcji internetowej i za szpulkę płaciłam 2,5zł, w pasmanterii 1 mb kosztuje ok.2,5zł
- kolorowy papier ok. 7zł - ja użyłam profesjonalny papier do scrabookingu, bloczek 12 papierów kosztuje ok.20zł, pojedynczy arkusz kupimy już za 1zł, jeśli użyjemy bloku technicznego i pokolorujemy go sami farbami to koszt będzie naprawdę niewielki
- klej magik 3,5zł za tubkę
- tekturowe dodatki ok. 4zł - jeżli użyłabym guzików, czy ręcznie robionych kwiatów, czy innych dodatków to koszty byłyby niższe
- akrylowa farba do drewna 0zł - jest zawsze na stanie do innych prac.

Zatem moje koszty to ok. 15zł.

Do wykonania takiego albumy wcale nie potrzebujemy super zdolności i może warto spróbować zrobić go samemu. A może Wasze dziecko będzie chciało zrobić prezent dla babci lub dziadka ze swoimi zdjęciami, to taka forma jest idealna.
Polecam.