Człowiek jest zwierzęciem towarzyskim i lubiącym zabawę. A ta niekiedy jest droga. Tak być nie musi.
Teraz, gdy mamy wakacje wiele miast, zwłaszcza tych turystycznych, organizuje dla swoich gości darmowe imprezy. Korzystać mogą i autochtoni. I często korzystają. Ja też korzystam z wszelkich tego typu zabaw. Chociaż dla mnie jest to koszt dojazdu do miejscowości, w której odbywa się interesująca mnie zabawa. (Takie są uroki mieszkania na wsi.)
Kino. Rozrywka na której też można zaoszczędzić. Multikina mają w swojej ofercie wiele atrakcyjnych obniżek cen biletów. Wiem, że korzysta z nich Gena.
Zapominaną już rozrywką może być czytanie książek. Dla niektórych, to męka czytania obowiązkowych lektur szkolnych, a dla innych świat fikcji, w którą zanurzają się z przyjemnością. Obecnie cena książki nie jest zbyt zachecająca do jej kupna. Jednakże w większości miejscowości wypoczynkowych można natknąć się na namioty z tanią książką. Nie są to może najnowsze pozycje wydawnicze, ale każdy może wybrać coś dla siebie i dla dziecka. Zapomnianym chyba miejscem, ale nadal istniejącym, gdzie można znaleźć ciekawą książkę jest biblioteka. Nawet w mojej wsi jest taka instytucja, z której chętnie korzystam.
Muzea też można odwiedzać nie wydając ani złotówki. Większość z nich, w jeden dzień tygodnia musi udostępniać swoje zbiory bez żadnych opłat, gdyż są placówkami użyteczności publiczej (czy jakoś tak).
Obecnie jest sezon na zwiedzanie. Dlatego też, większość placówek kultualnych, muzeów i innych tego typu miejsc, mają ceny wyższe i są nastawione na jak największy zysk. Ale gdy do tych samych miejsc pojedziemy od jesieni do wczesnej wiosny, to ceny są o jedną trzecią, albo nawet połowę niższe niż w czasie sezonu.
Darmowej lub prawie darmowej rozrywki dla nas lub naszych dzieci zapewniają domy kultury, czy kluby osiedlowe.
Aby spotkać się z przyjaciółmi wcale nie musimy iść do restauracji czy kanjpki. Możemy zaprosić ich do siebie. Za jedzenie, napoje, czy alkohol zapłacimy ułamek ceny, oferowanej przez te lokale.
Jedno jest pewne, aby się zabawić nie musimy wydawać fotuny. Wystarczy dobrze się rozejrzeć wokół siebie i skorzystać z nadarzającej się okazji.
Historie o dwóch królewnach, które chcą być piękne i bogate, w chwili obecnej zaś są tylko przeciętnej urody i o skromnych funduszach.
niedziela, 21 lipca 2013
sobota, 20 lipca 2013
A propos plam z poprzedniego posta....
Jak usunąć plamy z potu?
W swojej garderobie mam kilka koszulek, które są noszone tylko do pracy. Są z jasnego materiału. Intensywne używanie spowodowało, że pod pachami i na tylnej części pleców pojawiły się żółte przebarwienia od potu. "Normalne" środki piorące i wybielające nie dają z nimi rady.
Grzebiąc w internecie znalazłam na nie sposób. Potrzebne będą: woda utleniona i soda oczyszczona. Robimy z sody i wody utlenionej papkę, którą nakładamy na plamy i zostawiamy na 5 - 10 minut. Następnie zwilżamy miękką szczoteczkę (taka do paznokci) i trzemy nią plamy. Później pierzemy jak zwykle.
Wypróbowane i działa.
W swojej garderobie mam kilka koszulek, które są noszone tylko do pracy. Są z jasnego materiału. Intensywne używanie spowodowało, że pod pachami i na tylnej części pleców pojawiły się żółte przebarwienia od potu. "Normalne" środki piorące i wybielające nie dają z nimi rady.
Grzebiąc w internecie znalazłam na nie sposób. Potrzebne będą: woda utleniona i soda oczyszczona. Robimy z sody i wody utlenionej papkę, którą nakładamy na plamy i zostawiamy na 5 - 10 minut. Następnie zwilżamy miękką szczoteczkę (taka do paznokci) i trzemy nią plamy. Później pierzemy jak zwykle.
Wypróbowane i działa.
piątek, 19 lipca 2013
Sposoby na plamy
Jakiś czas temu zabrałam się za doczyszczenie małych plamek, to tu, to tam. Naczytałam się na necie o cudownych i extra drogich środkach do usuwania takowych. Tymczasem zupełnie przypadkiem trafiłam na stronę sklepu Textil Market, gdzie znalazłam przydatne zestawienie.
Rodzaj zaplamienia
|
Środki do usuwania zaplamienia
|
Czynności
|
Masło, oliwa
|
Mydło + woda gorąca, talk z magnezją,
mąka ziemniaczana
Benzyna albo preparaty dostępne w sprzedaży do usuwania tłustych plam |
Świeże plamy wyprać w gorącej wodzie z
mydłem; drobną, sproszkowaną substancją posypać miejsca zaplamione, a potem
czyścić szczotką;Podłożyć podkład, tamponikiem z gazy umoczonym w benzynie
uderzać w zaplamione miejsce; gdy plama jest zastarzała, należy zwilżyć ją
gliceryną, a następnie postępować jak powyżej
|
Smoła, smary
|
Masło, mydło + gorąca woda
Benzyna Woda utleniona |
Smołę zeskrobać nożem, położyć na
plamę odrobinę masła, nazajutrz sprać wodą z mydłem;Tamponik z gazy umoczonej
w benzynie uderzać w zaplamione miejsce:Żółte zaplamienie, które często
pozostaje, usunąć wodą utlenioną
|
Żywica
|
Terpentyna francuska
|
Plamę uderzać tamponikiem z gazy
umoczonym w terpentynie, a następnie prać w wodzie z mydłem
|
Stearyna, parafina
|
Gorące żelazko i benzyna
|
Stearynę zeskrobać, podłożyć wilgotną
tkaninę, przykryć bibułą i przeciągnąć po plamie letnim żelazkiem, wytrzeć
ślad po plamie benzyną
|
Czarna kawa, herbata, czekolada, piwo, wino
|
Woda utleniona, amoniak
Gliceryna, woda utleniona |
Świeże plamy polewać ciepłą wodą;
pocierać szmatką umoczoną w wodzie utlenionej, a następnie w
amoniakuZastarzałą plamę zamoczyć w glicerynie, a następnie podziałać wodą
utlenioną
|
Soki owocowe
|
Mleko słodkie lub kwaśne
Alkohol (1:3), woda utleniona |
Zaprać w mleku, najlepiej
kwaśnym;Plamę przecierać tamponikiem umoczonym w alkoholu, a następnie polać
zaplamione miejsce wodą utlenioną (wystawić mokrą plamę na działanie słońca)
|
Zazielenienie
|
Woda utleniona z dodatkiem kliku
kropel amoniaku
|
Tamponikiem umoczonym w wodzie
utlenionej z amoniakiem pocierać miejsce zaplamione, tamponik często zmieniać
|
Szminka do ust
|
Benzyna, alkohol
|
Zaplamione miejsca pocierać
tamponikiem namoczonym w benzynie, jeżeli barwnik nie rozpuści się,
zastosować alkohol
|
Przypalenie
|
Woda + mydło, benzyna, woda utleniona
|
Uderzać miejsce zaplamione tamponikiem
z gazy umoczonym w wodzie z mydłem, spłukiwać ciepłą wodą, po wyschnięciu
działać benzyną; jeżeli pozostaną żółte plamy, wytrzeć je szmatką umoczoną w
wodzie utlenionej
|
Krew
|
Woda, albo słaby roztwór amoniaku,
woda utleniona
|
Świeże plamy sprać w chłodnej wodzie;
plamy stare sprać w wodzie z dodatkiem amoniaku, jeżeli pozostaną żółte plamy
pocierać tamponikiem umoczonym wodzie utlenionej
|
Rdza
|
Sok cytrynowy lub 10-procentowy
roztwór kwasy cytrynowego albo 5-procentowy roztwór kwasu szczawiowego,
amoniak
|
Rdzę łatwo usunąć z włókien
roślinnych, trudno ze zwierzęcych; na świeżą plamę działać sokiem z cytryny
lub roztworem kwasu cytrynowego; jeżeli rdzę wywabiamy z włókien roślinnych
należy po wywabieniu plamy spłukać tkaninę i zobojętnić działanie kwasu
roztworem amoniaku lub sody; czynność zanurzania plamy w kwasie i amoniaku
powtórzyć kilkakrotnie; podobnie postępować przy użyciu gorącego roztworu
kwasu szczawiowego
|
Tusz z długopisu
|
Alkohol, woda kolońska, aceton
Uwaga:Do usuwania plamy powstałej na tkaninie z włókien octanowych nie stosować acetonu |
Pod plamę podłożyć podkład i uderzać
lekko tamponikiem umoczonym w alkoholu, tamponiki często zmieniać na czyste
|
Nas koniec najlepszy i najbardziej uniwersalny środek na czyszczenie wszystkiego. Działa za każdym razem, kosztuje niewiele.
Plama z czerwonego wina czy jakakolwiek inna? Nie przejmuj się! Oto co musisz zrobić.
1. Weź dwie butelki białego wina.
2. Wypij je szybko a będziesz miał(a) w d*pie jakieś plamy.
1. Weź dwie butelki białego wina.
2. Wypij je szybko a będziesz miał(a) w d*pie jakieś plamy.
środa, 17 lipca 2013
Zmiana miejsca pracy i nowa strategia robienia zakupów
W lipcu zmieniliśmy miejsce pracy.
Teraz pracujemy ok. 65km od domu. Na szczęście pacodawca zapewnia nam dojazd do pracy i z powrotem. To jest dla nas na plus. Na paliwo miesięcznie będziemy wydawać tylko tyle, ile w danym miesiącu będziemy jeździć. (Myślę, że jeden bak paliwa powinien nam wystarczyć.)
Wraz ze zmianą miejsca pracy zmieniły się nam też godziny pracy. Teraz pracujemy dwa dni po 11 godzin i mamy jeden dzień wolnego. Każda niedziela jest wolna. Dwa razy w miesiącu mamy wolne dwa dni z rzędu (sobota i niedziela, lub niedziela i poniedziałek).
W związku z takim systemem pracy musieliśmy opracować nową strategię robienia co miesięcznych zakupów. Razem z Małżem ustaliliśmy, że jeśli nie będzie potrzeby załatwienia spraw urzędowych, to zakupy będziemy robić w drugim dniu pracy. Wtedy do pracy pojedziemy samochodem, a zakupy zrobimy wracając. Moglibyśmy jechać w dniu wolnym od pracy. Jednakże, w tym dniu chcielibyśmy odpocząć, a z praktyki wiemy, że taka wyprawa zajmuje nam pół dnia. Fakt, na paliwo wydamy trochę więcej, niż na samo pojechanie na zakupy, ale czas wolny jest cenniejszy niż parę złotych wydanych na dodatkowy litr paliwa.
Teraz pracujemy ok. 65km od domu. Na szczęście pacodawca zapewnia nam dojazd do pracy i z powrotem. To jest dla nas na plus. Na paliwo miesięcznie będziemy wydawać tylko tyle, ile w danym miesiącu będziemy jeździć. (Myślę, że jeden bak paliwa powinien nam wystarczyć.)
Wraz ze zmianą miejsca pracy zmieniły się nam też godziny pracy. Teraz pracujemy dwa dni po 11 godzin i mamy jeden dzień wolnego. Każda niedziela jest wolna. Dwa razy w miesiącu mamy wolne dwa dni z rzędu (sobota i niedziela, lub niedziela i poniedziałek).
W związku z takim systemem pracy musieliśmy opracować nową strategię robienia co miesięcznych zakupów. Razem z Małżem ustaliliśmy, że jeśli nie będzie potrzeby załatwienia spraw urzędowych, to zakupy będziemy robić w drugim dniu pracy. Wtedy do pracy pojedziemy samochodem, a zakupy zrobimy wracając. Moglibyśmy jechać w dniu wolnym od pracy. Jednakże, w tym dniu chcielibyśmy odpocząć, a z praktyki wiemy, że taka wyprawa zajmuje nam pół dnia. Fakt, na paliwo wydamy trochę więcej, niż na samo pojechanie na zakupy, ale czas wolny jest cenniejszy niż parę złotych wydanych na dodatkowy litr paliwa.
środa, 3 lipca 2013
Znowu o sodzie
Kilka dni temu wróciłam do domu po pobycie u mamy. Zaczęłam się krzątać po kuchni, korzystać z kuchenki, no i zaczęło się..... Znowu osmolone sadzą garnki. Taki jest urok korzystania z butli gazowej. Na jej dnie zbierają się zanieczyszczenia, które potem mam na spodzie garów. Doczyszczenie tego jest trudne i brudne.
Korzystam z różnych metod czyszczenia takich zabrudzeń, mniej lub bardziej agresywnych. Dzisiaj pomyślalam o sodzie oczyszczonej zamiast mleczka do czyszczenia, które trudno się spłukuje.
Do dokładnego doczyszczenia trzeba było użyć siły, ale soda poradziła sobie doskonale. Nie zostawiła też rzadnych białych smug, jakie zostawia mleczko. Bo o tym, że jest ekologiczna przypominać nie muszę.
czwartek, 27 czerwca 2013
Bateria łazienkowa
Już od jakiegoś czasu mam problemy z baterią w łazience. Rozsypały się pokrętła, wąż prysznicowy się rozciągnął, (a i tak jest dla mnie za krótki), zaś słuchawką można się pokaleczyć. Postanowiłam, że wymienię ją na nową. Ale do tej pory zawsze znajdowały się pilniejsze wydatki. Koszt wymiany na nową wyniósłby ok. 200zł. To dla mnie sporo.
Dzisiaj zaszłam do marketu budowlanego po jakąś gładź i tak dla inspiracji. Łażąc między półkami sprawdzałam cenę nowej baterii do łazienki i w oczy rzuciły mi się węże do prysznica. Znalazłam takiej długości, jaki mi odpowiadał. No i zaczęłam się zastanawiać, czy nie dokupić nowych pokręteł i nowej słuchaki do prysznica. Szybko znalazłam interesujące mnie produkty, policzyłam ile mnie to będzie kosztowało. Koszt ok. 55zł. Przy koszcie wymiany na nową baterię to niewiele.
I mogę wymienić to sama.
Dzisiaj zaszłam do marketu budowlanego po jakąś gładź i tak dla inspiracji. Łażąc między półkami sprawdzałam cenę nowej baterii do łazienki i w oczy rzuciły mi się węże do prysznica. Znalazłam takiej długości, jaki mi odpowiadał. No i zaczęłam się zastanawiać, czy nie dokupić nowych pokręteł i nowej słuchaki do prysznica. Szybko znalazłam interesujące mnie produkty, policzyłam ile mnie to będzie kosztowało. Koszt ok. 55zł. Przy koszcie wymiany na nową baterię to niewiele.
I mogę wymienić to sama.
wtorek, 25 czerwca 2013
Domowy odkamieniacz
Dzisiaj rano chciałam sobie zrobić "kawusię", tak na pobudzenie. Wzięłam czajnik do ręki i zaczął mi ładnie grzechotać. Na szczęście mogę zajrzeć, co on ma takiego w środku. No i znalazłam - wielki płat kamienia i wiele drobnych odłamków. Obejrzałam sobie jeszcze dokładnie wewnętrzne ścianki. Całe były osadzone kamieniem. Niewiele myśląc wzięłam torebkę kwasku cytrynowego, wsypałam połowę i nalałam wodę. Zagotowałam. Wylałam zawartość. Jeśli jeszcze kamień by został na ściankach powtarzałabym tę operację do skutku. Następnie nalałam wodę i zagotowałam. Tak powtarzałam trzy razy. I teraz czajnik wygląda jak nowy.
Subskrybuj:
Posty (Atom)