środa, 17 lipca 2013

Zmiana miejsca pracy i nowa strategia robienia zakupów

W lipcu zmieniliśmy miejsce pracy.
Teraz pracujemy ok. 65km od domu. Na szczęście pacodawca zapewnia nam dojazd do pracy i z powrotem. To jest dla nas na plus. Na paliwo miesięcznie będziemy wydawać tylko tyle, ile w danym miesiącu będziemy jeździć. (Myślę, że jeden bak paliwa powinien nam wystarczyć.)
Wraz ze zmianą miejsca pracy zmieniły się nam też godziny pracy. Teraz pracujemy dwa dni po 11 godzin i mamy jeden dzień wolnego. Każda niedziela jest wolna. Dwa razy w miesiącu mamy wolne dwa dni z rzędu (sobota i niedziela, lub niedziela i poniedziałek).
W związku z takim systemem pracy musieliśmy opracować nową strategię robienia co miesięcznych zakupów. Razem z Małżem ustaliliśmy, że jeśli nie będzie potrzeby załatwienia spraw urzędowych, to zakupy będziemy robić w drugim dniu pracy. Wtedy do pracy pojedziemy samochodem, a zakupy zrobimy wracając. Moglibyśmy jechać w dniu wolnym od pracy. Jednakże, w tym dniu chcielibyśmy odpocząć, a z praktyki wiemy, że taka wyprawa zajmuje nam pół dnia. Fakt, na paliwo wydamy trochę więcej, niż na samo pojechanie na zakupy, ale czas wolny jest cenniejszy niż parę złotych wydanych na dodatkowy litr paliwa.











Brak komentarzy:

Prześlij komentarz