Poprzednio okna myłam tuż przed świętami wielkanocnymi. Ale już kilka dni temu drażnił mnie osad na nich. Dzisiaj rano wstałam i zobaczyłam piękne słoneczko za oknem i stwierdziłam, że muszę je umyć dzisiaj. Fakt, że słońce świeci mi prosto w oczy gdy myję okna nie napawał optymizmem. Zawsze kończyło się to smugami i kilkakrotnym polerowaniem okien. Ale nie dzisiaj.
Moje wrażenia z tego mycia:
- myje się szybko i bez wysiłku - w pół godziny umyłam 4 duże okna, w tym balkonowe i podwójne w kuchni
- do mycia wystarczy tylko ściągaczka, płyn do mycia okien i ściereczka, o którą będziemy wycierać ściagaczkę
- gdy ściereczka jest brudna, to wystarczy wypłukać ją w czystej wodzie
- użycie ściągaczki nie pozostawia na oknach smug i zacieków, nawet mycie pod ostro świecące słońce
- jedyna wada, to wyprofilowanie gumy ściągaczki, która zostawia ślady przy samej ramie okna i ostatnim kąciku, na końcu mycia.
Ogólnie jestem bardzo, bardzo zadowolona.
Oszczędzam czas. Oszczędzam pieniądze, bo nie muszę używać "tony" ręczników papierowych do polerowania szyb. Oszczędzam siebie, gdyż nie potrzeba tyle machać rękoma, jak przy tradycyjnym myciu.
Polecam każdej pani domu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz