czwartek, 21 maja 2015

Na wiosennym balkonie dzieje się dzieje

Wiosna w pełni, a na balkonie robi się coraz przyjemniej. W ciepły dzień miło usiąść na krzesełku i wypić kawę rozkoszując się widokiem na las.

Pierwszą i najważniejszą zmianą było wyrzucenie z balkonu opon.

 Tak było jeszcze w zeszłym roku.

 Ten sam kąt obecnie. Na posadzce widać jeszcze ślady po oponach.

Opony musiały być wyrzucone ponieważ Mała robiła sobie tam "wykopki" i niszczyła wszystko, co było tam posadzone.

Już w zeszłym roku zainspirowałam się tymi zdjęciami



 I w tym postanowiłam zrobić coś podobnego:


Niestety, w tym roku aksamitki pomimo, że ładnie wzeszły, nie wyglądają tak atrakcyjnie jak zazwyczaj.



Aby obsadzić skrzynki wiszące na barerce musiałam sie wspomóc zakupem gotowych sadzonek:

 Mój wybór padł na petunie

Na oknie dumnie prezentują się::

 lawenda, bukszpan i...

 lubczyk.

 Kobiałki obsadziłam miętą pieprzową i piertuszką naciową karbowaną. Piertuszka nie bardzo wyrosła.

Przypomniałam sobie czasy dzieciństwa, gdy mama na balkonie chodowała pomidory. W tym roku też je choduję.

 Wybrałąm żółte pomidory koktajlowe.



Koty przysiadły na barierce i bacznie obserwowały wszystkie zmiany.



Niestety, kolejny rok z rzędu nie udało mi się zakupić drewnianych podestów na balkon. Ale cały czas mam ten zakup na uwadze.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz