Ściągaczka jest to przyrząd, który, jak mówi sama nazwa, służy do ścigania nadmiaru wody. Moja wygląda tak:
Do póki nie dostałam swojej ściągaczki od mamy w prezencie myślałam, że służy ona tylko do sprzątania u mnie w pracy i do szybkiego mycia szyb wystawowych (przy czym nie są one idealnie czyste po tym zabiegu).
Niedawno przekonałam się, że posprzątanie ubikacji i łazienki z pomocą tej ściagaczki zajmuje mi o połowę mniej czasu, a efekt jest dużo lepszy niż przy tradycyjnym sprzątaniu. Luster nie musiałam wogóle polerować i nie ma na nich ani jednej smugi. Przypuszczam, że podobny efekt osiągnę przy myciu okien.
A jakie są koszty zakupu?
Kilka tygodni temu w Biedronce była kolejna akcja o sprzątaniu i można było kupić ściągaczkę za ok.5zł. Była to sama ściagaczka, bez tej części do mycia. Moja mama ją kupiła i jest zadowolona z efektów (dlatego ja dostałam od niej tę ściągaczkę ze zdjęcia).
Nie wiem jak wy, ale ja już zawsze będę z niej korzystać przy myciu okien i kafelek w kuchni i łazience. To oszczędza czas i nie męczy jak tradycyjne mycie ścian, czy okien.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz