Ponieważ mój wujek pracował w wytwórni takich płyt, to mam w swoim domu niezłą ich kolekcję. Już od dawna nosiłam się z zamiarem przerobienia którejś na miskę. Impulsem do działania było umówienie się na ploty z koleżanką, której mąż dzień wcześniej obchodził urodziny. Prezent w postaci miski dla faceta może nie jest trafiony, ale za to gospodyni się przyda.
Jak zrobić taką miskę?
bierzemy płytę winylową, (ja wzięłam taką, której jest mi najmniej szkoda zniszczyć; jeśli nie macie jej w domu na różnego rodzaju pchlich targach można kupić je za grosze)
przykrywamy miską i pozostawiamy do ostygnięcia; ja musiałam jeszcze dodatkowo obciążyć wierzch miski; miskę można zdjąć już, gdy płyta przestaje być elastyczna
Mam nadzieję, że spodobają się obdarowanym.
Myślę też, że zrobię jeszcze jeden komplet i będę miała dla mamy prezent pod choinkę.
Koszt wykonania: dla mnie zerowy; dla kogoś kto musi kupić płytę jest to kilka złotych - w sierpniu na Jarmarku Dominikańskim w Gdańsku płyty sprzedawano po ok. 10zł za sztukę
Czas: 5 minut - 15 minut do całkowitego wystudzenia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz