Jesień za oknem w pełni. Pochmurno i wietrznie, a do tego jeszcze zimno. Ale jesień taka być nie musi. W słoneczny dzień świeci ferią barw w złotym odcieniu. Aż chce się iść na spacer przez opadłe liście i szurać nogami wśród nich.
Właśnie w czasie takiego spaceru można znaleźć prawdziwe skarby: kasztany, żołędzie i złote liście. Wszystko to może być wspaniałą dekoracją naszego domu.
Dawno temu z liści robiłam wspaniałe różane bukiety. Musiałam przestać, bo koty miały z tego większą frajdę ode mnie. Zaś ja miałam dużo sprzątania, bo koty zniszczyły mi te bukiety.
W zeszłym roku postanowiłam zrobić wieniec, do którego koty się nie dobiorą. Tak wyglądał:
I trochę detali:
W tym roku postawiłam na totalną prostotę.
Na spacerze z psem zebrałam kasztany.
Z piwnicy wyciągnęłam duży słoik.
Sznurkiem obwiązałam gwint słoika.
Do słoika wrzuciłam zebrane kasztany.
Do tego jeszcze dynia czeka na ugotowanie. I taki jest efekt końcowy.
Koszt wykonania - zerowy. Korzyści ze zbierania kasztanów - bezcenne.
Świetne pomysły, bardzo oryginalne! :)
OdpowiedzUsuńZapraszam również do siebie: http://scritto-con-la-pasta.blogspot.com/