Każda kobieta wie, jaką przyjemnością jest wizyta u fryzjera. Tego nie da się zastąpić niczym innym. Jako kobieta lubię te wizyty. Ale mój portfel już niekoniecznie. Chciaż, gdy przeprowadziłam się na wieś, koszty z tymi wizytami nie były aż tak duże. W mieście koszt farbowania, ścięcia i ułożenia włosów (kilka lat temu) kształtował się od 80zł. Jakież było moje zdziwienie, gdy za podobne zabiegi u fryzjera, tam gdzie mieszkam obecnie, zapłaciłam tylko 40zł. Nie polecam jeżdżenia na wieś, czy do mniejszych miejscowości, gdzie usługi są tańsze niż w mieście, bo koszt dojazdu zniweluje tę różnicę. Pomyślcie np. o samodzielnym farbowaniu włosów w domu. Nawet skrócić może przyjaciółka z pewną ręką. Ostatnio o skrócenie swoich włosów prosiłam męża. W farbowaniu też mi pomaga.
A jak wygląda fryzjerstwo męskie?
Większość panów lubi nosić bardzo krótkie włosy, więc do fryzjera chodzi raz na miesiąc lub dwa miesiące. Koszt takiej wizyty - ok. 10zł. W ciągu roku uzbiera się okrągła sumka. Można jednak, za te pieniądze kupić maszynkę do strzyżenia. Obsługa nie jest skomplikowana i z obcięciem włosów na krótko poradzi sobie każdy. Koszt maszynki ok. 100-150zł zwraca się ciągu roku. A jeśli w domu jest jeszcze syn, lub dwóch? Koszty zwracają się jeszcze szybciej.
Może warto się zastanowić nad takim roziązaniem, a z wizyt u fryzjera korzystać przy "większych" okazjach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz