Moim patentem na farsz jest wersja z mięsem.
Mięso mielone - tak minimum 0,5 kg, podsmażam z cebulką i czosnkiem. Dodaję pieprz, kostkę rosołową, dużo oregano (uwielbiam!), trochę kminku i warzywka. Warzywka takie jakie mam w nadmiarze - mrożona marchewka z selerem, ogórek kiszony lub świeży, kukurydza, groszek, pomidory, resztki kapusty itp itd. To wszystko zalewam wodą i dodaję mały słoiczek koncentratu pomidorowego. Duszę około 15 minut. Proste jak konstrukcja cepa. Czasem też do środka daję potarkowany żółty ser - jeśli akurat jest taki podeschnięty. Jedną część zużywam od razu, resztę mrożę w porcjach.
Co można zrobić z takim farszem?
1. Dogotować makaronu i jest spagetti bolońsko-warzywne.
2. Kupić ciasto francuskie, rozłożyć, zwinąć w rulon z farszem w środku, kroić na plasterki i już są francuskie ślimaczki, do pieca na 15 minut - świetne jako przekąski.
3. Dogotować paczkę ryżu i wychodzi danie jednogarnkowe, prawie jak chińskie, tylko bez psa :)
4. Usmażyć cienkie placki naleśnikowe, dodać farsz, zawinąć podsmażyć i są krokiety.
5. Ciasto naleśnikowe bez podsmażania - wtedy naleśniki z farszem mięsno-warzywnym.
6. Wyrobić ciasto drożdżowe, wtedy albo farsz na jeden duży placek i jest świetna pizza, albo na małe placuszki i wychodzą bułeczki z mięskiem.
Jeden gar gotowania - pomysł na kilka obiadów. To mój ulubiony przepis, treściwy, zdrowy i najważniejsze- smaczny.
Co do mięsa mielonego -ja zawsze kupuję nie garmażeryjne (jest w nim zazwyczaj tylko 60 procent mięsa, informacja na etykiecie), ale mieloną łopatkę bez kości. Bez promocji kosztuje ok 15 zł za kilogram, ja kupuje nawet 3-4 kilogramy jak jest po 11, 12 złotych. Polecam mielone ze Stokrotki - tam panie na świeżo mielą, często też samemu można wybrać kawał mięcha do zmielenia. Wtedy płacę rzeczywiście za mięso, a nie za wodę czy sztuczne dodatki. Takie mięso nadaje się i do wspomnianego farszu, ale też do wszystkich kotletów, pulpetów i do czego jeszcze sobie człowiek zamarzy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz