Zrobiło się ciepło, więc coraz częściej sięgamy po napoje i wodę do picia.
Wychodząc z domu w taką pogodę zabieram ze sobą butelkę wody. Zdarza mi się, że kupuję 0,5 litrową butelkę wody do picia. Cena takiej butelki to koszt od 0,60 groszy do nawet 2 złotych. Tymczasem 5 litrowa butla kosztuje ok. 4zł. Łatwo więc policzyć jak dużo przepłaca się kupując małą butelkę.
Aby zniwelować koszt zakupu, butelka jest wykorzystywana jeszcze przez jakiś czas. Po prostu przy następnych wyjściach jest ona uzupełniania albo wodą przegotowaną, albo prosto z kranu.
Podobnie rzecz się ma z butelkami o większej pojemności. Małż od czasu do czasu kupuje colę. Później flaszka jest płukana z pozostałości coli i uzupełniana wodą. Duża butelka ląduje w samochodzie, aby można było się napić. Od wiosny do pierwszych przymrozków zawsze mamy w samochodzie butelkę z wodą. Jest to wymagane, gdy jedzie z nami pies. A ten jeździ dość często.
Zatem, aby zaoszczędzić na napojach w czasie upałów zainwestujmy w bidon lub mniejszą butelkę, a potem uzupełniajmy ją wodą z domu. Jeśli ta nam nie smakuje, to kupmy wodę w jak największym opakowaniu zbiorczym i przelewajmy do mniejszej butelki przed wyjściem z domu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz