środa, 3 kwietnia 2013

Sprzedaż złomu

Nie tak dawno temu sprzątaliśmy razem z Małżem piwnicę i garaż. Zebrało się sporo rzeczy niepotrzenych, które nadają się tylko do wyrzucenia. Z własnego lenistwa nie chciało się nam tego wynieść pod śmietnik, więc nadal zalegają w piwnicy. 
Ale wczoraj jechaliśmy odwieźć mamę po świętach do domu i spakowaliśmy parę rzeczy do oddania na złom. Na skupie zarobiliśmy prawie 100zł. Małż bardzo się ucieszył. Potem stwierdził, że może tak sprzedawać codziennie. Ja też się ucieszyłam. 
Teraz tak się zastanawiam, czy gdyby nie nasze lenistwo, to czy nadal miałabym dodatkowe pieniądze? Pewnie nie. Zarobiłby ktoś inny. 
Zatem warto dobrze przyjrzeć się zawartości własnych piwnic i garaży, bo może się okazać, że leży tam całkiem spora i niewykorzystana kupa pieniędzy.


1 komentarz:

  1. Kiedyś o wiele bardziej opłacało się sprzedawać złom,makulaturę. Pamiętam jak zbierałam aluminium. W pracy paliłyśmy dużo świeczek tych malutkich,więc zbierałam te aluminiowe części, z każdego jogurtu,margaryny zbierałam złotka.Parę złotych dało radę uzbierać.Na mieście brałam wszystkie ulotki,gazetki,z pracy brałam niepotrzebne papiery i sprzedawałam na makulaturę. A teraz dostaje się za to grosze,jeśli wogule przyjmą ...

    OdpowiedzUsuń