środa, 17 kwietnia 2013

"Słonia" ma nowy dom

W piątek pisałam, że muszę oddać swojego "Słonia".
"Słonia"
W poniedziałek z samego rana pojechaliśmy do schroniska. A tam "zonk". Nie chcieli jej przyjąć, bo ma właściciela.
Postanowiliśmy, że Sonia zostanie u mamy, a ja przeniosę się do niej, na czas szukania nowych właścicieli. I wróciliśmy do domu, aby się spakować i przygotować do pracy. 
Zanim wróciliśmy do domu zadzwoniła koieta, że chce zobaczyć pieska. Daliśmy namiar do mamy. Zadzwoniła godzinę później, że "Słonia" znalazła dom. Wzięła ją ta pani, która dzwoniła. Byliśmy z Małżem tak szczęśliwi. A jednocześnie smutno nam bez niej. Ważne, że ma nowy dom, w którym będzie kochana tak jak u nas.
Za to problem zaczął się w domu. Nasza Kota tęskni za Sonią. Chodzi i miauczy cały czas. Szuka psa po wszystkich kątach. Śpi w miejscach, gdzie spała Sońka. Nie chce pić z miski z której wcześniej ona piła. Zastanawiamy się z Małżem nad drugim kotem. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz