Jakiś czas temu Małż uparł się na kupienie musztardy innej niż kupujemy zawsze. Zgodziłam się, ponieważ spodobały mi się słoiczki w których była sprzedawana. Cena była też przystępna.
Po wyjedzeniu zawartości i odmoczeniu naklejek, były gotowe do dalszej pracy.
Potrzebowałam: podgrzewacze (mogą byc zapachowe), wstążeczkę nożyczki i kawę ziarnistą (ja kupiłam najtańszą jaką mogłam dostac)
Czas wykonania 5 minut. Koszt to zakup kawy. O musztardzie nie wspominam, bo i tak byłaby kupiona, a naczynia gdyby były inne mogłyby byc wyrzucone.
Teraz mogę się cieszyc przyjemnym nastrojem o zapachu kawy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz