poniedziałek, 12 sierpnia 2013

Czym, tak na prawdę, jest oszczędzanie?

Razem z Geną piszemy, jakie są nasze sposoby na napełnienie burzucha Świnki Skarbonki, jak zabić Smoka Debeta, jak walczyć z Gnomami Totylko. Ale najważniejsze jest zwalczenie Maga Kredyta Mieszkaniowego. Pod tymi nazwami kryją się nasze oszczędności, a blog jest opowieścią, jakie drogi obrałyśmi, aby te oszczędności były.

Ale czym jest to oszczędzanie? 
OSZCZĘDZANIE to proces powiększania wartości naszego osobistego majątku. Czyli powiekszamy nasze zasoby.
Mówi się o oszczędzaniu wody, prądu, o oszczędzaniu na zakupach. Ale jak to się ma do naszego powiększania majątku.

OSZCZĘDZAMY "CELOWO" - co miesiąc odkładając nadwyżki finansowe. Tak oszczędzanie rozumie 90% z nas. Nadwyżki można wypracować również poprzez "płaceniem sobie" (czyli nadwyżki gromadzimy zaraz po wypłacie, a nie gdy nam zostanie).

Oszczędzaniem będzie również - REDUKCJA WYDATKÓW STAŁYCH (opłaty za prąd, gaz, wodę, czynsz, telewizję, telefon, internet). Są to wydatki, które ponosimy regularnie i nie możemy się ich pozbyć. Możemy je jednak ograniczyć, poprzez zmianę operatora lub dostawcę usług, zmianę naszych nawyków, zmianę droższych usług na tańsze. Ma to tylko wtedy sens, gdy wypracowane w ten sposób środki staną się oszczędnościami celowymi. Na przykład: zmiana dostawcy internetu. Do tej pory płaciłam za internet 150zł, teraz płacę 80zł. Te 70zł różnicy jest dodatkiem do naszych co miesięcznych nadwyżek, które "płacę sobie" zaraz po wypłacie. Jeżeli bym tego nie zrobiła, to zaoszczędzona w ten sposób kwota zostałaby "zjedzona" przez inne wydatki.

TANIE ZAKUPY, czyli kupowanie towarów po okazyjnej, niższej cenie. Np. mleko w jednym sklepie kosztuje 2,05zł, a w innym 1,79zł. Wiadome jest wszystkim, że kupując taniej - oszczędzamy. Jednak jeśli tak wypracowanych oszczędności nie wrzucimy do skarbonki, to je wydamy.
Tę zależność, swego czasu, uświadomiła mi Gena. 

SUPEROKAZJE - tym jesteśmy wabieni na każdym kroku. Mają one tylko wtedy sens, gdy zakup oferowanej rzeczy jest nam potrzebny lub był wcześniej zaplanowany. Na przykład drapak dla kota, o którym pisałam w poprzednim poście.

ZACISKANIE PASA - to "ulubiona" forma oszczędzania Polaków. Ale, czy na pewno, jest to oszczędzanie? Jest to raczej sposób na zmianę struktury wydaktów. Kupiliśmy coś na raty. Przez to zwiększyły się nasze stałe zobowiązania, ale nasze dochody są na tym samym poziomie. Aby wyrównać tę ratę zmiejszamy naszą pulę na jedzenie, rozrywkę, ubrania, czy inne rzeczy.

Co dziwne, nawet SPŁATA KREDYTU jest formą oszczędzania. Najdroższą z możliwych, a jednak oszczędzaniem. Przy tradycyjnie rozumianym oszczędzaniu korzyści osiągamy na koniec procesu, przy spłacie kredytu korzyści są na samym początku. Na przykład: oszczędzamy na telewizor. Najpierw co miesiąc odkładamy określoną sumę, a gdy zbierzemy ile nam potrzeba, idziemy do sklepu i kupujemy nowy telewizor. Przy kredycie telewizor mamy już, teraz, a za jego zakup płacimy w ratach później. 
Stosując taką formę oszczędzania niestety musimy dopłacać i dać zarobić bankom.

Zatem oszczędzanie może przybierać różne formy. Niektóre są oczywiste, jak odkładanie nadwyżek, tańsze zakupy, redukcja stałych zobowiązań. Inne ukryte - spłata kredytu. Jedno jest pewne - oszczędzanie, to gromadzenie i powiększanie naszego majątku. Sztuką jest robienie tego, w taki sposób, aby kosztowało nas to jak najmniej.


1 komentarz:

  1. Ja oszczędzam z tego co mam na początku miesiąca. Bo na koniec zwykle okazywało się,żekupiłam coś nadprogramowego i nie mam co odłożyć. Rozkładam pensję na części,najpierw odkładam czynsz, potem ewentualne zaplanowane duże wydatki, później na każdy tydzień miesiąca zostawiam 100zł na wydatki a reszta na konto.

    OdpowiedzUsuń