niedziela, 17 lutego 2013

Jak zacząć?

Jak zacząć naprawę własnych finansów?
To pytanie nie dawało mi spokoju przez bardzo długi czas. Miałam kredyt hipoteczny i spory debet na koncie. Tak być nie mogło. Rady mojej Mamy nie przynosiły spodziewanych efektów. Debet na koncie dalej sobie był, zaś oszczędności żadnych. Niemoc, beznadzieja i strach jak dam sobie dalej radę bez pieniędzy. Zimny kubeł na głowę wylał mi komornik, gdy zajął wypłatę Małża. (Małż po tatusiu odziedziczył długi i o tym nie wiedział do czasu zajęcia pensji.) To wtedy zaczęłam szukać czegokolwiek na temat pozbycia się długów.
Rad dużo i każdy znajdzie coś dla siebie. Ja znalazłam kilka. Pierwsza to ta opisana w jednym z wcześniejszych postów - najpierw płać sobie! Druga, to spisywanie wszystkich wydatków.

Pojawia się tu pytanie, po co to robić? Odpowiadam. Po to spisuję wszystkie (absolutnie wszystkie) wydatki, żeby wiedzieć na co i ile wydałam. Aby wiedzieć, czy nie wydaję więcej niż zarabiam. Także po to, aby móc stworzyć budżet na następny miesiąc. Dzięki temu wiem jakie kwoty umieścić w kopertach/słoikach. (o systemie kopert pisałam tutaj).
Jak to robię? Do tego celu używam arkusza kalkulacyjnego. Innym może wystarczyć kartka papieru. Jeszcze inni polecają gotowe programy do zarządania budżetem. Wypróbowałam kilka z nich, ale nie spełniły moich oczekiwań. Został więc papier lub arkusz kalkulacyjny. Stosuję oba. Papier jest kopią zapasową tego, co mam w komputerze.
Tutaj jest arkusz, który możecie wykorzystać dla siebie. Mój zmodyfikowałam do własnych potrzeb.
Ktoś się odezwie, że takie spisywanie wszystkich wydatków zajmuje dużo czasu. Fakt. Chwilę trwa wypisanie z paragonu np. sumy za kosmetyki czy jedzenie, jednak nie trwa to godzinę. Ja robię duże zakupy raz w miesiącu (potem tylko uzupełniam braki pieczywa, wędlin czy warzyw), więc spisanie paragonów trwa całe piętnaście minut. Robię to najszybciej jak się da, zaraz po zrobieniu zakupów. Jeśli nie mogę tego zrobić odkładam paragon do specjalnej kieszonki w segregatorze "finansowym". Potem to nadrabiam. Na spisanie paragonów można poświęcić chwilę na koniec tygodnia. Jak komu wygodnie.

Prowadzenie spisu wydatków pozwala zobaczyć czarno na białym, gdzie tak naprawdę znikają nasze pieniądze. Dokładna analiza pokazuje te obszary, które możemy zmniejszyć, a tym samym znaleźeć oszczędności. Te zaś wpłacamy na konto oszczędnościowe.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz