Lubię sobie popatrzeć na pięknie zorganizowane kuchnie. Wszystko ładnie poukładane i na swoim miejscu. Aby tego dokonać z pomocą przychodzi m.in. IKEA i jej półeczki:
o te na zdjęciach poniżej:
Półeczki nie kosztują dużo: szersza (ta na pierwszym zdjęciu) - 12,99zł, węższa - 9,99zł. Czyli cena dość przystępna. A tak prezentują się w aranżacjach internautów:

tu chyba nie IKEA, ale też mi się podoba
Przyznaję się bez bicia, że już miałam je w koszyku w drodze do kasy, ale w ostatniej chwili się opamiętałam. Nie, żeby mi się nie przydały, ale ........

Tak wygląda wnętrze jednej z moich szafek kuchennych. Jak widać taka półeczka też by się tutaj przydała.
Ale pomyślałam i wymyśliłam, że zrobię takie półeczki sama.
Mąż do mnie, że będzie nas to trochę kosztowało. Odpowiedziałm, że wykorzystamy panele, które zostały po wykończeniu balkonu. I zostawiłam go z rozdziawinią gębą, a chwilę potem kazałam sie zawieść do budowlanego po drewniane kantówki i śrubki. Tylko to było mi potrzebne.
A do tego jeszcze potrzebowałam:

tak wygląda stosik paneli, które zostały po położeniu nowej podłogi na balkonie

po zdemontowaniu plastikowego podkładu mamy ładne klepki o wymiarach 5cm / 15cm

kilka kantówek, ja kupiłam ich 5 o szerokości 2cm i długości 1m

śrubki i wkrętarka

klej do drewna ( u mnie wikol) i wiertara z wiertłem do drewna.
Pierwsze moje zamierzenia i próby stworzenia półeczek nie wyszły (śrubki powodowały rozwarstwianie się kantówek) i musiałam trochę pokombinować aby je stworzyć.
A teraz krok po kroku, jak je zrobiłam:

najpierw sprawdziłam ile klepek zmieści mi się w 30 cm (u mnie jest 6 klepek)

na kontówkach zaznaczyłam miejsca cięcia (każdą kantówkę pocięłam na 4 części)

docięłam kantówki

tutaj już pocięte kantówki

na jedną półkę potrzebowałam 10 klepek

i dwie kantówki

najpierw wzięłam trzy klepki i wiertarką ponawiercałam dziurki - to będą nóżki

wkręciłam śrubki

tak wyglądają moje nóżki - te są na jedną stronę

tutaj już komplet nóżek

następnie ułożyłam klepki w taki sposób, jak to widać na zdjęciu, z nóżkami do góry

pędzelkiem nanosiłam klej do drewna na każdy bok klepki

i przyklejałam jedna do drugiej

tutaj już sklejone są wszystkie klepki

klej trochę wycieka, ale po wyschnięciu robi się on przeźroczysty i nie będzie widoczny

następnie klejem smarowałam kantówki

i przykleiłam je w poprzek klepek, na wysokości nóżek, najpierw jedną

potem drugą

i docisnęłam stosem książek, aby klej dobrze związał.

po dwóch godzinach mogłam podziwiać swoje dzieło

tak wygląda gotowa półeczka.
A tak wyglada w szafce:
Na zdjęciach poniżej widać, że przydadzą się one także do mojego warsztatu robótkowego:

tak wygladają prawie wszystkie półki na regale

a tak po wstawieniu dodatkowych półeczek.
Jak widać na zdjęciach, z dodatkowymi półkami wygląda to o wiele lepiej i łatwiej utrzymać porządek.
Możliwe, że pomaluję je na inny kolor.
A teraz ile mnie to kosztowało:
- 5 kantówek 2cm/1m - to ok.10zł - jedna kosztuje ok.2,5zł.
- garść śrubek do drewna - 1,6zł
- klej wikol - ok.10zł - swój kupiłam prwie rok temu
Czyli jedna półka kosztowała mnie tylko ok. 2zł i to w dużym zaokrągleniu.
Zużywając wszystkie klepki i kantówki wyszło mi w sumie 10 półeczek, których koszt to ok. 12zł. Za tą cenę z IKEI miałabym tylko jedną półkę. Natomiast, gdybym chciała kupić tyle samo półeczek, co zrobiłam, to musiałabym wydać 100zł.
Zatem znowu udało mi się zatrzymać w portfelu sporą sumę.