niedziela, 13 września 2015

Drewniana skrzynia na balkon - zrób to sam

W poście o balkonie pisałam, że potrzebuję zagospodarować jeden z kątów.

O ten:


Potrzebowałam czegoś do przechowywania ziemi i drewnianego płotka, którym oplatam dół balkonu, aby koty nie przechodziły do sąsiadów. Przede wszystkim potrzebowałąm skrzyni, w której będę mogła przechować panele, którymi wyłożony jest balkon. Przy okazji taka skrzynia ma służyć również za siedzisko.
Dlatego też, myślałam o kupieniu czegoś takiego, jak na zdjęciach poniżej (do kupienia w IKEI):

 ta skrzynia z półkami kosztuje prawie 320zł

 ta skrzynia kosztuje prawie 160zł

Ale ja, jak zwykle postanowiłam zrobić skrzynię sama. Fakt, na materiały wydałam 225zł, czyli więcej niż za gotowca. Jednakże do zrobienia skrzyni użyłam gotowych sosnowych półek i sosnowych ażurowych drzwiczek, które są droższe niż docinane w sklepie płyty wiórowe. To one stanowiły mój pierwotny projekt. Gdy zobaczyłam w sklepie już gotowe półki, a później drzwczki stwierdziłam, że tak będzie wygodniej i estetyczniej. Poza tym moim wrogim był też brak czasu - pan w sklepie obsługujący przycinanie desek i płyt miał dużo zleceń i musiałabym czekać ponad 2 godziny, a to było dla mnie zbyt długo.

Zatem, jak zdrobić drewnianą skrzynię i co potrzebujemy?

Oto lista użytych przeze mnie materiałów:

sosnowe ażurowe drzwiczki o wymiarach 44,5cm x 39cm

 sosnowe kanówki 100cm x 4,5cm

 sosnowe półki o wymiarach 80cm x 40cm

 zawiasy

 kółka

 garść śrubek do drewna

 akrylowa farba do drewna w kolorze popielatym.

A teraz po kolei, jak składałam swoją skrzynię:
  • najpierw pomalowałam dwukrotnie wszystkie części, które mają być od środka skrzyni



 tutaj wszystkie dechy schną po drugim malowaniu

  • następnie dopasowałąm wszyskie części do siebie i nawierciłam dziury na śruby

  • skręciłam wszystkie elementy w całość



  • dwukrotnie pomalowałam całą skrzynię z zewnątrz

  • przykręiłam od spodu kółka 


  • na koniec przykręciłam zawiasy i wieko skrzyni





Tak wygląda gotowa skrzynia:



Dzięki kółeczkom skrzynia jest mobilna i łatwa do przestawania.

Tak prezentuje się na balkonie:

może stać tak

 lub tak

 tutaj z zawartością

 tak chyba wygląda najlepiej

Po ułożeniu poduszek będę mieć dodatkowe, wygodne siedzisko.

Skrzynię skręcałam kilka dni, ale tylko z powodu braku wystarczającej ilości czasu. Na skręcenie takiej skrzyni wystarczy jeden dzień - wliczam tutaj czas na schnięcie po malowaniu. 

Znowu jestem dumna z własnej pracy.



środa, 9 września 2015

Jesienna dekoracja - zmiany

Kilka dni temu pokazywałąm swoją dekoraję salonu na jesień. Jednak od kilku dni zachodzą w niej delikatne zmany.
Najpierw szyszki zostały pomalowane kolorowymi farbami akrylowymi. Dzisiaj wymieniłam bromelię na wrzosy i dołożyłam jeszcze ozdobną dynię.
Teraz jest przynajmniej jesiennie, ale i kolorowo.



czwartek, 3 września 2015

Jesienna dekoracja za niewielkie pieniądze

Chociaż jeszcze mamy lato, to rano i wieczorem czuć nadciągającą wielkimi krokami jesień. W zeszłym roku moja jesienna dekoracja nie kosztowała mnie nic. Tak wyglądała:


W tym roku postanowiłam wykorzystać swoje stare dekoracje, które kupowałam, jak jeszcze byłam panną i mieszkałam w mieście.

Tak udekorowałam salon w tym roku:



Kosztów nie poniosłam żadnych. Jak wspomniałam wyżej wykorzystałam stare dekoracje (jeżyki i jesienny ludek). Małą kobiałkę mam z sezonu truskawkowego. Pomalowałam ją tylko farbą akrylową do drewna, gdyż była ubrudzona sokiem z owoców. Szyszki zebrałam w lesie. Wykorzystam je jeszcze do dekoracji bożonarodzeniowej. Bromelia (kwiat w wiklinowym wózeczku) zostanie później zastąpiona wrzosem. Możliwe, że dołożę jeszcze trochę kasztanów. Z pewnością do dekoracji na jakiś czas zawita dynia.

Poniżej prezentuję kilka jesiennych dekoracji, które kosztują niewiele lub wcale. Wszystkie znalazłam w internecie:








Poniżej fotograficzny kursik, jak robić takie jesienne bukiety z liści. Też znaleziony w necie.



czwartek, 27 sierpnia 2015

Jak dbać o włosy za grosze?

Kondycja naszych włosów świadczy o naszym zdrowiu. Ale nie zawsze. Zwłaszcza kobiety uwielbiają masakrować swoje włosy farbowaniem i różnymi środkami  do stylizacji włosów. Chociaż te ostatnie są coraz lepszej jakości i coraz mniej szkodzą naszym włosom.
Odpowiednio zbilansowana dieta jest podstawą pięknych włosów, ale czasami trzeba się też wspomóc różnymi suplementai diety. Tutaj z pomocą przychodzą preparaty ze skrzypem polnym. Przyznaję się, że sama z nich korzystam, ale nie ze względu na włosy, co paznokcie, które również potrzebują wsparcia.

Zatem, jak dbać o włosy nie wydając fortuny na tzw. profesjonalne preparaty?

Ja korzystam ze starych, sprawdzonych rad naszych babć. I o dziwo są one o niebo lepsze od tego co oferuje współczesny rynek kosmetyczny. A co najważniejsze większość produków do pilęgnacji włosów można zaleźć w kuchni lub aptece, a nie kosztuje to więcej niż kilka złotch.
Oto lista produktów, z których ja korzystam, aby wspomóc swoje włosy:

 te produkty mam w chwili obecnej na stanie swojej kuchni do pielęgnacji włosów

 - Gliceryna - dostępna w aptece, nie kosztuje więcej niż 10 zł za butelkę, działa nawilżająco. Ja nakładam ją na same końcówki włosów na ok. pół godziny przed mycim włosów.

 - Oliwa z oliwek - dostępna w większości sklepów spożywczych, koszt od 15zł do nawet 30zł, nawilża włosy, odżywia, regeneruje zniszczone włosy, nadaje im blask i natłuszcza. Obecnie mam włosy do ramion i często mam tak, że włosy przy samej skórze głowy mam tłuste, a końcówki nadal są suche. Szczotkowanie, aby rozprowadzić naturalny tłuszcz na całej długości nie zawsze pomaga, dlatego stosuję oliwę z oliwek. Nakładam ją na około godzinę przed myciem głowy.

 - Żółtko jaja - czasem dodaję do oliwy z oliwek lub nafty kosmetycznej i dopiero wtedy nakładam na włosy

 - Sok z cytryny - stosuję jako płukankę do włosów, aby włosy nabrały ładnego blasku

 - Nafta kosmetyczna - dostępna w aptece, koszt ok. 10 zł. Nakładam na około godzinę przed myciem, czasem mieszam ją z żółtkiem jaja.

 - Olejek rycynowy - dostępny w aptece, koszt ok.10zł, nabłyszcza, zagęszcza i odżywia włosy. nakładamy na ok pół godziny przed myciem. Nałożony na brwi i rzęsy również je odżywia i zagęszcza

 - Siemię lniane - koszt kilku złotych w sklepie spożywczym. Jest to produkt, który świetnie wspomaga naszą dietę, dba o nasz układ pokarmowy przy róznego rodzaju schorzeniach wrzodowych, jest bogate w błonnik, co wspomaga odchudzanie. Maska z kisielu lnianego nawilża, odżywia i wygładza także włosy.

Produkty, które przedstawiłam powyżej, są środkami, z których ja korzystam, aby dbać o swoje włosy. (Są jeszcze inne, które również są naturalne i także wspomagają kondycję naszych włosów, ale ja z nich niestety nie korzystam.) Nie kosztują wiele. Najczęściej mam je pod ręką, w kuchni. A co najważniejsze, mają dobry wpływ na kondycję i wygląd moich włosów.