Pisałam też, że podobają mi się takie cuda:
A także, że chcę mieć coś podobnego.
W końcu wyciągnęłam w szafy niewielką część wieszków i je przerobiłam.
przemalowałam je na biało; użyłam do tego białej farby akrylowej do drewna, malowałam pędzlem - chciałam, aby zostały ślady pociągnięcia pędzla; nałożyłam tylko jedną warstwę farby
w czasie gdy wieszaki schły po malowaniu, ja przygotowałam sobie motyw, którym ozdobię wieszaki - są to te same różyczki, których użyłam przy swojej pierwszej pracy tą techniką
tutaj wieszaki schną po przyklejeniu serwetek; gdy klej wysechł, motyw pokryłam kolejną warstwą wikolu, która była trochę mocniej rozrzedzona od poprzedniej i zostawił znowu do wyschnięcia
Mogłam jeszcze pochlapać je czarną farbą, podobnie, jak zrobiłam to z jajami na święta, ale bałam się uciapać więcej powierzchni.
Metamorfoza nie kosztowała mnie ani złotówki (wszystko, co potrzebowałam, miałam w domu).
Czas potrzebny do przerobienia tych wieszaków, to ok. 3 godzin. Najdłużej trwało przemalowanie wieszaków na biało i czas potrzebny na schnięcie.
Teraz czeka na mnie reszta wieszaków do przerobienia. Te które już przerobiłam, zachwycają swą orginalnością.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz