Jednakże, gdy zaczynamy się organizować nie kupujmy od razu niezliczonej liczb koszyków, bo może się okazać, że ich wcale nie potrzebujemy, lub potrzebujemy ich mniej, niż nam się wydawało na początku.
Ja też korzystam z koszyków. Mam je w kuchni do przechowywania przypraw. W koszyczkach trzymam też wszelkiej maści gumki i spinki do włosów. W koszyczkach mam też różne przydasie do prac scrapowych.
W koszczku trzymam również kolorowe kosmetyki, zaś w toalecie dodatkowy zapas papieru toaletowego.
Niestety znudził mi sie wygląd tych ostatnich i postanowiłam zmienić ich wygląd.
Co potrzebowałam do ich metamorfozy?
A po kolei:
w koszyczku na kosmetyki ozdobiłam wieczko. odmierzyłam obwód pokrywki za pomocą koronki, którą będę przyklejać
podobie postępowałam z drugim koszykiem; najpierw za pomocą wstążki odmierzyłam odpowiednią długość i odcięłam jej nadmiar
Tak wyglądają moje koszyczki na swoich miejscach:
Metamorfoza obu koszyczków zajęło mi 10 minut i nie kosztowało ani złotówki - jak zazwyczaj wykorzystałam to co znalazłam w pudle z przydasiami.
Taka niewielka zmiana, a człowiek cieszy się jak małe dziecko.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz