środa, 1 czerwca 2016

Szufladki do przechowywania serwetek do decoupagu - zrób to sam

Decoupage wciągnął mnie na dobre. Gdy tylko mam okazję kupić serwetkę w ciekawym wzorze, to kupuję. Spowodowało to, że rośnie mi sterta serwetek, a ja nie mam ich gdzie podziać. Leżały bidule i przekładałam je ciągle z jednego miejsca, na drugie.

 to tylko niewielka część posiadanych przeze mnie serwetek

Potrzebowałam więc jakiegoś pudełka, szufladki do ich przechowywania. Oczywiście pudełko to będzie musiało być jednocześnie ozdobą.
Zanurkowałam w dwóch szafach (przy okazji znalazłam kilka rzeczy, których szukałam) i wyciągnęłam kilka różnych pudełek.
Pudełka po butach były albo zbyt wąskie, albo zbyt szerokie.
Idealne okazały się o te poniżej:

 pudełka po kryształowych kieliszkach (pisałam o nich w poprzednim poście)

 Były one zakurzone, ale wytarłam je wilgotną ściereczką i zaczęłam je przerabiać.

Na początek:

 wieczko przecięłam na pół

 i złożyłam tak jak na zdjęciu

 włożyłam serwetki i stwierdziłam, że tak będzie idealnie i zabrałam się za dalszą pracę


 przegródki miały małe skrzydełka; posmarowałam je klejem i przykleiłam, aby wzmocnić przegródki

 aby klej lepiej złapał użyłam drewnianych spinaczy do bielizny

 w czasie pracy stwierdziłam, że przód i tył szufladki będzie się lepiej prezentował, jak rogi będą ścięte pod kątem

 i tak jest jepiej. W tym czasie klej zdążył związać i mogłam się wziąć za malowanie

 najpierw pomalowałam tył i przód szuladek. 

 tutaj schną.

 następnie pomalowałam korpus szufladki.

Malowałam dwa razy białą farbą akrylową do drewna. Zostawiłam do wyschnięcia farby. (Karton mocno chłonie wilgoć z farby, więc aby całość dobrze wyschła potrzeba było całej nocy).

 pędzelkiem nakładałam klej wikol

 i połączyłam obie części

aby klej dobrze złapał użyłam drewnianych spinaczy

 spinacze po rozłożeniu posłużyły mi za nóżki do szufladek,

 które przykleiłam od spodu

 gdy szufladki schły, wycięłam motyw z serwetek, którymi je ozdobię 

 serwetki przyklejałam rozrzedzonym wikolem

 tutaj schną po przyklejeniu serwetek

 tak będą wyglądać, po umieszczeniu w nich opakowań z serwetkami.

Jak pisałam wyżej, karton mocno wchłonął wilgoć z farby i przed wykończeniem szufladek lakierem musiałam zostawić je na noc, aby dobrze wysły.

 rano wyciągnęłam lakier

                i zabezpieczyłam nim obie szufladki i zostawiłam do całkowitego wyschnięcia

 a tutaj już na miejscu swojego przeznaczenia


Koszty wykonania tych szufladek w moim przypadku 0zł. Jak zazwyczaj wykorzystałam to co znalazłam w domu.

Po raz pierwszy zabezpieczałam pracę lakierem. Wcześniej na formu i blogach decoupagowych naczytalam się, że lakier jest niezbędny, że vidaron bezbarwny jest najpepszy itd, itp.. Moje wrażenia są zgoła odmienne. Lakier niby jest bezbarwny, a zostawia lekko żółte zabarwienie. Poza tym do umycia po nim pędzla potrzeba rozpuszczalnika. Śmierdzi i trzeba, albo długo wietrzyć, albo suszyć ozdabiane przedmioty na balkonie. Długo schnie. I to jest moja pierwsza i ostatnia praca zabezpieczona lakierem. 


niedziela, 29 maja 2016

Półeczki z kartonu - zrób to sam

Dzisiaj postanowiłam zrobić porządek z rosnącą stertą serwetek do decoupagu. Z czeluści szafy wyciągnęłam trzy katrony po kryształowych kieliszkach, które kupiłam z 10 lat temu. Gdy przerabiałam dwa z nich na szufladki do przechowywania tych serwetek (o tym będzie nastąpny post), wpadł mi do głowy pomysł aby ten trzeci przerobić na wiszące półeczki nad biurko.
Jak to zrobiłam?

 tak wyglądały moje kartony od kieliszków

 w środku miały przegródki,

które można wyjąć. Jak widać na zdjęciu pudełko jest mocno zakurzone

 wytarłam je wilgotną ściereczką

 w wieczku potrzebna była półeczka - zrobiłam ją z pasków tektury, która został mi po jakiejś przesyłce

 tak wygląda po przyklejeniu



 wzmocnienia wymagały także brzegi

 spinaczami przypiełam paski, aby klej dobrze związał. Do klejenia używałam wikolu

 wewnętrzną część pudełka - to ta z przegródkami- też wymagała wzmocnienia. tutaj też wykorzystałam paski wycięte z kawałka tektury


denko wysmarowałam wikolem

 i wkleiłam przegródki

 następnie przykleiłam skrzydełka przegródek

 Białą farbą akrylową do drewna pomalowałam plecki pudełek

 ze stojaka wyciągnęłam resztki okleiny 

 i okleiłam obie półeczki (zapomniałam zrobić zdjęcie drugiej półeczki)


 na pleckach przykleiłam piankę dwustronnie klejącą do montażu, aby przymocować półeczki do ściany

 zdjęłam folię ochronną i przykleiłam półeczki do ściany

 tak wyglądają obie, jeszcze przed ich wypełnieniem

 A tak wyglądają już po ustawieniu na nich pudełeczek i pojemniczków z przydasiami

Są świetne do pokoju dziecięcego, czy salonu. Małż, gdy je zobaczył to zadał pytanie - skąd wzięłam te półki? I ciągle nie może uwierzyć, że to karton.

Mają niestey jedną wadę - nie możemy na nich postawić zbyt ciężkich rzeczy, bo karton tego nie wytrzyma.

Koszt ich wykonania w moim przypadku 0zł, czyli cudowna reaktywacja odpadów.


wtorek, 24 maja 2016

Jak zminimalizować koszty urlopu? - jak ja to robię

Powoli z Małżem szykujemy się do wyjazdu na urlop. Jak zminimalizować jego koszty, ale nie stracić nic z wyjazdu?

Jest na to kilka sposobów. Poniżej przedstawiam te, które zastosowalam osobiście.

TERMIN WYJAZDU
Od terminu wyjazdu zależy bardzo dużo. Jeżeli zdecydujem się na wyjazd w miesiącach tzw. wakacyjnych, czyli lipiec i sierpień, to możecie być pewni, że koszty będą przynajmniej 30 -50% wyższe niż gdy zdecydujecie się na wyjazd w innych miesiącach.
My nie mamy dzieci, więc wyjazd w innych miesiącach nie stanowi problemu. Na urlop wybieramy się zazwyczaj w czerwcu lub we wrześniu. Wtedy zazwyczaj koszty noclegu są dużo niższe.

NOCLEG
Nocleg staramy się znaleźć dużo wcześniej, korzystając z róznych wyszukiwarek. W tym roku będziemy korzystać z życzliwości mojej rodziny, więc nie poniesiemy kosztów noclegu.

DOJAZD
Oczywiście najlepiej byłoby dojechać własnym pojazdem - komfort i wygoda, ale jest to też jedna z najdroższych opcji. Dojaz na miejsce autobusem, czy pociągiem będzie opcją najtańszą. PKP ma w swojej ofercie różne promocje i warto z nich skorzystać.

WYŻYWIENIE
Oczywiście najtaniej wyjdzie, jeśli będziecie mogli sami przygotowywać sobie posiłki. Jednak stanie przy garach nie jest ciekawą opcją, jeśli jesteśmy na wakacjach. W zeszłym roku, w cenie pokoju hotelowego mieliśmy śniadanie. Była to dobra opcja, gdyż mogliśmy śniadanie zamienić na suchy prowiant, który zabieraliśmy ze sobą, gdy ruszaliśmy zwiedzać. Śniadania i kolacje kupiliśmy w pobliskim supermarkecie, zaś na obiad wybieraliśmy się do baru mlecznego.
W tym roku śniadania i kolacje będziemy robić sobie sami. Prowiant na drogę też możemy zrobić sami. Z obiadami będzie różnie, albo zrobimy sobie sami (może zrobi to Wujek), albo skorzystamy z baru mlecznego.

ZWIEDZANIE
Oczywiście zwiedzanie należy dobrze zaplanować. Dobrze jest zrobić sobie odpowiednio wcześniej listę atrakcji, które chcemy zobaczyć i w internecie sprawdzić ile kosztują wejściówki do poszczególnych miejsc. Jeżeli chcemy zwiedzić jakieś muzea, to warto poszukać kiedy mają one dzień darmowego wejścia - każde państwowe muzeum ma taki dzień. My już to zrobiliśmy i dzięki temu mamy już plan zwiedzania na poszczególne dni, nie wydając na to ani złotówki. Jeżeli będziemy chcieli zrobić jakieś zdjęcia w muzeach, pewnie trzeba będzie uiścić jakąś opłatę - koszt to ok. 10zł za jeden aparat.

Zeszłoroczne doświadczenie pokazało mi, że aby dużo zwiedzić wcale nie musimy mieć fortuny. Wystarczy tylko wszystko odpowiednio wcześniej zaplanować i trzymać się budżetu.

niedziela, 22 maja 2016

Zdjęcie w słoiku - prezent na Dzień Matki - zrób to sam

Do Dnia Matki zostało zaledwie kilka dni. Dzisiaj moja kolejna propozycja na prezent z tej okazji.
Wykonanie zajmuje dosłownie chwilkę - pod warunkiem, że mamy w domu zdjęcie, które chcemy wyeksponować.

Aby zrobić ten oryginalny prezent potrzebujemy:

 słoik z zakrętką, ja wykorzystałam słoik po kawie

 olej - taką ilość, jaką ma pojemność słoik

 zdjęcie - moje zdjęcie zostało niewykorzystane do albumu z zeszłorocznego urlopu

 suszone kwiaty lub inne dodatki - ja użyłam palmy wielkanocnej, którą poczochrały koty.

Wykonanie dekoracji jest banalnie proste:

 najpierw odmoczyłam naklejkę ze słoika

 słoik wytarłam do sucha

 wlewam olej, nie do końca, aby można było ułożyć dekorację

 wkładamy do środka zdjęcie

 od tyłu zdjęcia włożyłam kilka gałązek od palmy, jeżeli jest potrzeba uzupełniamy olejem pod sam gwint

 zamykamy słoik i ozdoba gotowa

 ja uznałam, że jeszcze mi czegoś brakuje i odcięłam kilka sznurków od starego paska

 i obwiązałam nimi gwint słoika  - i teraz moja dekoracja jest gotowa

 tak się prezentuje w salonie


 tutaj włożyłam do świecznika

 jak nie chcę widzieć zdjęcia to odwracam i mam kompozycję z kwiatów, lub trawy.

Czas na koszty:

- słoik 0zł - został mi po wypiciu kawy, w prawie każdym domu znajdzie sie jakikolwiek słoik
- ok szklanki oleju 0,6zł - olej możemy kupić najtańszy 3l kosztuje ok.12zł
- zdjęcie 0zł - ja wykorzystałam zdjęcie które mi zostało po zrobieniu albumu z zeszłorocznych wakacji - wywołanie jednego zdjęcia to koszt o 0,29zł do 1zł
- suszona trawa lub kwiaty 0zł - idziemy na łąkę lub pod blok (gdy nie jest jeszcze skoszona trawa) i zbieramy kilka łodyg i suszymy w domu, lub tak jak ja wykorzystał starą palmę wielkanocną, którą poszarpały mi koty

Zatem koszt jest niewielki, a efekt niesamowity.

Tak zrobione zdjęcie może być też prezentem także na inne okazje (trzeba tylko odpowiednio zabezpieczyć taki prezent - mój słoik ma taki gwint, że olej z niego wycieka).
O zdjęcia nie musimy się martwić, gdyż papier fotograficzny dobrze znosi kontakt z olejem i innymi tłuszczami.