Powoli z Małżem szykujemy się do wyjazdu na urlop. Jak zminimalizować jego koszty, ale nie stracić nic z wyjazdu?
Jest na to kilka sposobów. Poniżej przedstawiam te, które zastosowalam osobiście.
TERMIN WYJAZDU
Od terminu wyjazdu zależy bardzo dużo. Jeżeli zdecydujem się na wyjazd w miesiącach tzw. wakacyjnych, czyli lipiec i sierpień, to możecie być pewni, że koszty będą przynajmniej 30 -50% wyższe niż gdy zdecydujecie się na wyjazd w innych miesiącach.
My nie mamy dzieci, więc wyjazd w innych miesiącach nie stanowi problemu. Na urlop wybieramy się zazwyczaj w czerwcu lub we wrześniu. Wtedy zazwyczaj koszty noclegu są dużo niższe.
NOCLEG
Nocleg staramy się znaleźć dużo wcześniej, korzystając z róznych wyszukiwarek. W tym roku będziemy korzystać z życzliwości mojej rodziny, więc nie poniesiemy kosztów noclegu.
DOJAZD
Oczywiście najlepiej byłoby dojechać własnym pojazdem - komfort i wygoda, ale jest to też jedna z najdroższych opcji. Dojaz na miejsce autobusem, czy pociągiem będzie opcją najtańszą. PKP ma w swojej ofercie różne promocje i warto z nich skorzystać.
WYŻYWIENIE
Oczywiście najtaniej wyjdzie, jeśli będziecie mogli sami przygotowywać sobie posiłki. Jednak stanie przy garach nie jest ciekawą opcją, jeśli jesteśmy na wakacjach. W zeszłym roku, w cenie pokoju hotelowego mieliśmy śniadanie. Była to dobra opcja, gdyż mogliśmy śniadanie zamienić na suchy prowiant, który zabieraliśmy ze sobą, gdy ruszaliśmy zwiedzać. Śniadania i kolacje kupiliśmy w pobliskim supermarkecie, zaś na obiad wybieraliśmy się do baru mlecznego.
W tym roku śniadania i kolacje będziemy robić sobie sami. Prowiant na drogę też możemy zrobić sami. Z obiadami będzie różnie, albo zrobimy sobie sami (może zrobi to Wujek), albo skorzystamy z baru mlecznego.
ZWIEDZANIE
Oczywiście zwiedzanie należy dobrze zaplanować. Dobrze jest zrobić sobie odpowiednio wcześniej listę atrakcji, które chcemy zobaczyć i w internecie sprawdzić ile kosztują wejściówki do poszczególnych miejsc. Jeżeli chcemy zwiedzić jakieś muzea, to warto poszukać kiedy mają one dzień darmowego wejścia - każde państwowe muzeum ma taki dzień. My już to zrobiliśmy i dzięki temu mamy już plan zwiedzania na poszczególne dni, nie wydając na to ani złotówki. Jeżeli będziemy chcieli zrobić jakieś zdjęcia w muzeach, pewnie trzeba będzie uiścić jakąś opłatę - koszt to ok. 10zł za jeden aparat.
Zeszłoroczne doświadczenie pokazało mi, że aby dużo zwiedzić wcale nie musimy mieć fortuny. Wystarczy tylko wszystko odpowiednio wcześniej zaplanować i trzymać się budżetu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz