Chodziliśmy z Małżem za czymś takim od miesiąca. I nic nie przypadło nam do gustu. Ale za to wstąpiliśmy do Empiku (no dobra ja tam poszłam, bo muszę pomacać skrapowe papiery i inne przydasie). Przy kasie znalazłam bukiety zrobione z herbat i cukierków.
Cena oczywiście przyprawiła mnie o zawrót głowy. Włączyła jednak trybiki w mojej głowie. Zanim dotarliśmy do wyjścia z galerii (gdzie jest Empik) to miałam gotowy plan. Trzeba było tylko zakupić cukierków. Wybór padł na nasze ulubione "Michałki". Resztę składników miałam w domu.
Co użyłam:
Krepinę lub bibułę, kula styropianowa, wykałaczki, gumki recepturki, klej na gorąco, tekturkę lub kartkę z bloku technicznego, nożyczki, wstążeczka, cukierki.
Wykałaczkę zawijamy w papierek od cukierka i związujemy gumką recepturką. Można użyć nici. Jednocześnie uważamy, aby nie wbić wykałaczki w cukierka - wiem, że tak byłoby wygodnie, ale ja nie chciałam ich uszkodzić.
Tak przygotowujemy wszystkie cukierki.
Następnie z tektury przygotowujemy rożek, którego wielkość będzie pasowała do naszej styropianowej kuli. Kulę wklejamy klejem na gorąco. (Niestety nie mam zdjęć, bo zapomniałam je robić w trakcie pracy. Niniejsze zdjęcia są robione już po tym, jak solenizantka otrzymała prezent.)
W styropian wbijamy gotowe cukierki.
Rożek owijamy w krepinę lub bibułkę i zawiązujemy wstążkę.
A tak wygląda gotowy bukiet.
(do zdjęcia umieściłam go w słoiku-prezencie od Geny).
Koszt takiego prezentu (w moim przypadku) to tylko zakup słodyczy - ok.12zł.
Mina obdarowanej bezcenna.