Jesienią wsadziłam do swoich opon miniaturowe żonkile i szafirki. Już są spore i niedługo będą kwitły. Później wsadzę do nich aksamitki. Werbenę planuję wsadzic do starego krzesła. Swego czasu zainspirowały mnie takie zdjęcia.
Ponieważ stare krzesło mam, mogę zrobic cosik podobnego.
Koszt kwiatów na balkon w tym roku wyniesie mnie tylko 6zł - jest to zakup nowej ziemi do doniczek i jednego opakowania nasion werbeny. Krzesła na razie nie ma potrzeby malowac na nowo, gdyż orginalna warstwa lakieru jest w bardzo dobrym stanie i sezon na balkonie mu nie zaszkodzi.
I jeszcze małe wtrącenie na temat krzeseł.
Jak pisałam we wrześniu, w komisie kupiłam komplet używanych krzeseł. O tych
Kosztowały mnie,razem z odnowieniem, 100zł. W sklepie cena za jedno ok.100zł
Kilka dni temu buszowałam po necie i znalazłam to:
Są piękne. Kształtem identyczne, jak moje. W opisie producenta - wykonane z takich samych materiałów jak moje. Jednakże, gdy zobaczyłam ich cenę, to szczękę z podłogi zbierałam przez dłuuuuuuuugi czas. Po prostu zwaliła mnie z nóg. A zatem (tu powinny byc werble, dla zbudowania napięcia) jedno takie krzesełko kosztuje ponad 600zł.
Zastanawiam się tylko z czego wynika ta cena.