środa, 12 października 2016

Dyskretnik na podpaski

Wszystkie panie mają ten sam problem - jak w dyskretny sposób przejść do toalety w pracy, aby wykonac wszystkie czynności w czasie "tych" dni?
Ja mam szczęście, że przed pójściem do toalety mogę pójść do szatni i podpaskę schować do kieszeni bluzy w której pracuję. Mam też koleżankę, która dumnie paraduje przez stołówkę z paczką waty i podpasek. Reszta koleżanek i kolegów niestety jest mocno zniesmaczona takim widokiem.
Nie każda z nas ma ten luksus.
Nie wyobrażam sobie pani w biurze, która musi co jakiś czas wyjść do toalety z torebką. Jest to po prostu niewygodne i od razu wszyscy wiedzą, że coś jest na rzeczy.

Dlaczego o tym piszę?

Niedawno zmieniłam torebkę. Niestety nie ma ona tylu wewnętrznych kieszonek co poprzednia. Kieszonki w poprzedniej torebce pozwalały mi na trzymanie podpasek "na wszelki wypadek" w sposób niewidoczny. W obecnej wszystko jest na widoku. Z tego powodu potrzebowałam czegoś w czym będę mogła trzymać podpaski w dyskretny sposób. Na jakimś blogu widziałam śliczne dyskretniki uszyte z filcu, lub materiału:


zdjęcia z internetu
Coś takiego można kupić w sklepie z rękodziełem. Można też uszyć samemu.

Ja poszłam na łatwiznę.
Niedawno w owadzim sklepie były duże paczki podpasek z metalowymi pudełkami. Podpaski i tak potrzebne, wiec kupiłam. Na pudełka pomysłu nie miałam.
Później, jak po raz kolejny przewracałam wszystko w torebce w poszukiwaniu tabletek przeciwbólowych, a ciągle łapałam za te na zgagę, się zdenerwowałam. Przy okazji z torebki wypadało mi wszystko inne.
I wtedy też mnie olśniło - przecież mogę wykorzystać te pudełka. W jedno zapakowałam leki, w drugie - podpaski i tampony.

Tak to wyglądało do tej pory:




Jak widać pudełka są spore, ale płaskie. Podoba mi się nawet ich wzór. Był jeden problem - one są jednakowe. Skąd mam wiedzieć jaka jest ich zawartość.
Mogłąm przykleić etykietkę, ale ona psułaby ogólny wyglad pudełka.

Zatem postanowiłam nadać im inny wygląd.

 najpierw rozłożyłam pudełka na dwie części i każdą pomalowałam jasnokremową farbą do drewna i metalu

 następnie przykleiłam serwetki, każde pudełko inną serwetką, po wyschnięciu zabezpieczyłam kilkoma warstwami lakieru

 złożyłam z powrotem wieczko z denkiem

 i teraz już z zawartością.

Teraz mogę schować oba pudełka do torebki i wiem co jest w każdym z nich. Nie muszę sie też przejmować, że ktoś przez przypadek zobaczy, że mam w torebce podpaski.


2 komentarze:

  1. Też od jakiegoś czasu mam taką małą kosmetyczkę,w której mam zapas podpasek i tabletki przeciwbólowe i ziołowe na mniejsze krwawienie. Zawsze noszę w torebce, czasem trzeba poratować koleżanki.
    A Twoje dyskretniki nie dość,że przydatne,to jeszcze ładne :)
    Nie wyobrażam sobie tylko chodzić z takim dyskretnikiem do toalety-musiałabym wracać później do szatni by schować go do szafki. Jednak ja wyciągam podpaskę,pakuję do kieszeni,albo za pasek spódnicy i lecę do toalety :P

    OdpowiedzUsuń
  2. To tylko kwestia tego jak jest wygodniej. U mnie to raczej kwestia organizacji bałaganu w torebce, w której jest wszystko i wszystko z niej wypada. Jak pisałam w poście - w pracy mam ten luskus, że zawsze mogę wejść na szatnię, która jest połączona z toaletami. Ale dla pań z biur, które torebki mają przy sobie to taki dyskretnik jest super sprawą i nie muszą ciągnąc całej torby (które nie zawsze są małe:))

    OdpowiedzUsuń