Sama go ozdobiłam i dumnie prezentował się w salonie, służąc swoją zawartością.
Niestety lata służby odbiły na nim swoje piętno - kwiatki i listki są zniszczone, gaza się odbarwiłam, pomiędzy ozdobami zebrał sie kurz, a cały chustecznik jest pobrudzony paluchami.
Przykro mi było patrzeć na potworka jkim się stał i postanowiłam go odświeżyć i nadac mu nowego wyglądu (oczywiście za niewielkie pieniądze).
Było to łatwe, gdyż pierwsza warstwa farby o była farba do ścian i bardzo łatwo udało mi się ją usunąć.
Następnie przetarłam wilgotną szmatką, aby usunąć cały kurz i pomalowałam całe pudełko farbą do drewna. Niestety musiałam malować, aż cztery razy, gdyż farba którą farbowałam gazę wżarła sie w drewno i po nawet trzykrotnym pomalowaniu ciągle przebijała.
Gdy schła ostatnia warstwa farby wycięłam motyw z serwetki.
Po całkowitym wyschnięciu farby przykleiłam serwetki rozrzedzonym wikolem.
Na koniec zabezpieczyłam wszystko lakierem
Tak teraz prezentuje się mój nowy - stary chustecznik
Czas na koszty:
Jedyne koszty jakie poniosłam, przy tej metamorfozie to zakup serwetki - 4,5zł za opakowanie - akurat trafiłam na promocję w Kauflandzie. Pozostałe materiały miałam w domu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz