Jak widać na zdjęciu trzymam w nim kolorowe "pisadła".
Przedmioty ozdobione techniką decoupage-u podobały mi się od zawsze. Swego czasu moja teściowa wzięła udział w specjalistycznym szkoleniu ozdabiania przedmiotów tą techniką. Mnie osobiście nigdy nie ciągnęło nawet do jej spróbowania ze względu na swoją czasochłonność, a ja do cierpliwych nie należę. Kilka razy myślałam, że może w ten sposób ozdobię wieszaki, a może jakąś skrzynkę, ale zawsze ten zamiar porzucałam.
Jednak po przeczytaniu tego postu u Kasi, pomyślałam, że może warto spróbować.
Fakt, że zbliżają się święta wielkanocne był impulsem do zrobienia nowych dekoracji i wypróbowania czegoś nowego.
W Empiku zakupiłam klej i lakier do decoupage-u. Styropianowwe jaja kupiłam w swoim papierniczym, zaś serwetkę dostałam od mamy. Kiedy przyszedł dzień wolny wzięłam się za ozdabianie moich jaj.
Co do tego potrzebowałam:
Potrzebowałam jeszcze:
- nożyczki,
- patyczki do szaszłyków
Jak po kolei wykonałam swoje ozdoby:
Na początku wszystkie jaja nabiłam na patyczki do szaszłyków. Bardzo ułatwiło mi to pracę.
następnie dwukrotnie pomalowałam jaja farbą akrylową do drewna (akurat taką miałam i świetnie wpisała się w starociowy klimat)
w czasie gdy jaja sobie schły po malowaniu ja powycinałam z serwetki kwiatki, które będą zdobiły maje jaja
każdy wycięty element dzielę na trzy warstwy - do ozdabiania używamy tylko jednej warstwy, tej pierwszej z nadrukiem
gdy klej wysechł, rozpuszczoną czarną farbą akrylową porobiłam kropki, aby jajom nadać starociowego wyglądu i znowu zostawiamy do wyschnięcia farby
Po wyschnięciu ostatniej wrstwy werniksu jaja są już gotowe. Wyciągnęłam patyczki do szaszłyków i ozdoba gotowa.
Przy pracy popełniłam kilka błędów (oprócz ściany wyciapanej czarną farbą):
Po mimo tego trzy jaja wyglądają na tyle porządnie, że mogę się nimi pochwalić i ustawiłam je w salonie. tak się prezentują:
Czas na koszty:
- jaja styropianowe - 2,5zł za sztukę - można też tak, jak Kasia użyć wydmuszek, można też użyć jaj wytoczonych z drewna
- klej i werniks do decoupage - razem 25zł, można kupić w zestawach lub każdy produk pojedynczo - starcza na długo; wiele pań zdobiących techniką decoupage-u używa różnego rodzaju tańszych zamienników, które dają takie same efekty dekoracyjne (np. klej wikol) - ja dopiero zaczęłam swoją przygodę z tą techniką i nie chciałam eksperymentować
- serwetka - 0zł (swoją dostałam od mamy) - można użyć specjalistycznych serwetek do decoupage-u, papieru ryżowego i innych papierów do tego przeznaczonych, lub zwykłych serwetek, które podajemy do stołu - koszt tych ostatnich to ok 6zł za opakowanie 20 serwetek
- farba akrylowa do drewna - 0 zł - moja została po malowaniu szafek kuchennych, ale w sklepie budowlanym zapłacimy 25zł za 0,5l puszkę - jasnej farby używamy jako podkładu pod serwetkę, aby wzór był lepiej widoczny
W sumie za swoje jaja zapłaciłam 40zł - nie jest to może najtaniej, ale klej i werniks zostanie mi jeszcze do innych prac.
Moje wnioski:
- ta technika jest prosta w wykonaniu,
- ma kilka etapów, które muszą być wykonane,
- nadal uważam, że to nie jest technika dla mnie, chociaż myślę, że w przyszłości jeszcze coś ozdobię tą techniką
- jej największą wadą jest długi czas oczekiwania na schnięcie pomiędzy poszczególnymi etapami pracy.
Można spróbować też metody z białkiem jajka :)
OdpowiedzUsuńhttp://home-fragrance-unknown.blogspot.com/2016/03/pomys-na-pisanki.html
słyszałam też o przymocowaniu serwetek tylko za pomocą wody, a potem o lakierowaniu. Jednak, jak pisałam w poście nie jest to technika dla mnie. Może jeszcze coś nią ozdobię, ale nie jest to coś co czuję.
Usuń