Od pierwszeg grudnia w firmie, gdzie pracuję zaczął się tak zwany "sezon". Jest to okres, kiedy realizowanych jest najwięcej zamówień. Wiąże się to z potrzebą zwiększenia produkcji. Aby to zrobić, szefowie najpierw zwiększyli zatrudnienie, zaś od grudnia wydłużyli wszystkim pracownikom czas pracy. Tak więc od grudnia pracujemy więcej dni w tygodniu (trzy dni pracy, jeden dzień odpoczynku), oraz dłużej przebywamy w pracy (13 godzin).
A jak pracodawca dba o moje oszczędności? Pracując w ten sposób w domu przebywamy bardzo krótko (kilka godzin snu) - oszczędzamy na mediach. Pracodaca zapewnia nam dwa posiłki, więc oszczędzamy też na jedzeniu - rano śniadanie, a do pracy tylko po kanapce.
Pomimo tych oszczędności, które w skali miesiąca są znaczne, jest mi bardzo przykro, że w ten sposób mój pracodawca "dba" o swoich pracowników. Wolałabym, nie mieć tylu pieniędzy w portfelu, ale mieć czas dla Małża i na odpoczynek. Tym bardziej to doskwiera, że jest to okres przedświąteczny i brak jest czasu na przygotowania do świąt. Dzień wolnego "na odpoczynek", tak naprawdę jest zapełniony do granic możliwości i tego odpoczynku jest niewiele lub wcale.
Jak mawiamy teraz pracy - byle przeżyć do świąt - a potem będzie lepiej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz