poniedziałek, 14 grudnia 2015

Peelingujące mydło - zrób to sam

Tak się składa, że niedługo po świętach bożegonarodzenia, moja mama ma imieniny. Najczęściej było tak, że jak dostawała droższy prezet pod choinkę, to na imieniny nie dostawała nic, lub jakąś czekoladę. W tym roku zapowadało się podobie.
Ale pomyślałam, że tak nie może być. Przecież każdy z nas lubi dostawać prezenty, nawet takie najdrobniejsze, banalne. Zatem mój wybór padł na jakieś "fajne" mydełko. A że cena takiego kosmetyku, w ciekawym kształcie przyprawiła mnie o zawrót głowy, pomyślałam o zrobieniu takieg mydła samemu.

Już dawno temu widziałam przepis, jak zmienić kostkę mydła w inny kształt. Pomyślałam, że zrobię podobnie, ale będzie to mydło peelingujące.

Co potrzebowałam:

 mydło o zapachu który nam się najbardziej podoba

 ja użyłam dwóch kostek w jednym zapachu

 foremki do ciastek,

 puste pudełko po patyczkach do uszu

 łyżka kawy "sypanej"; moja była wsześniej zaparzona do picia

 kolorowy papier, ja użyłam resztek papierów scrapowych, klej, nożyczki, wstążka

Jak po kolei wykonać takie mydło:

 mydło Małż starł mi na tarce (takiej warzywnej)

 starte mydło rozpuszczam w misce, w kąpieli wodnej (czyli garnek z gotującą się wodą, a na to miska z mydłem)

 gdy mydło jest już miękkie i plastyczne (gdy takie nie jest można dodać trochę wody) wsypuję łyżkę kawy i mieszam dalej, aż się połączą składniki - zamiast kawy można dodać zmielone płatki owsiane, cynamon, płatki lawendy lub innch kwiatów i inne dodatki jakie nam tylko przyjdą do głowy

 tak wygląda moja masa mydlana

 aby ułatwić sobie pracę matę na której pracuję wyłożyłam papierem do pieczenia

 masę mydlaną jeszcze chwilkę ugniatam w rękach

 odrywam kawałki masy i upycham w foremce do ciastek

 tak wyglada w foremce  - jeśli mamy dużo foremek to możemy tak zostawić i poczekać do dokładnego stwardnienia - jeśli nie - to delikatnie wyciągamy mydło z foremki i zostawiamy do stwardnienia

 tutaj moje mydełko już gotowe sobie schnie - z dwóch kostek 100g mydła uzyskałam 7 kwiatków takich jak na zdjęciu.

 A teraz jak zapakować takie mydło?
Ja użyłam stare pudełko po patyczkach do uszu.

 pudełeczko po patyczkach do uszu zamoczyłam w wodzie, aby odkleić naklejkę, reszktki kleju usunęłam zmywaczem do paznokci

 resztki papieru docięłam do odpowiedniego rozmiaru

 i okleiłam nimi wszystkie ścianki pudełka

 tak wygląda oklejone pudełko

 wkłądam do środka moje kwiatowe mydłeka

jeszcze tylko przewiązać je wstążeczką i prezent gotowy.

Koszty:

  • mydło - kostka od 1zł do kilku złotych - ja swoje mydło kupiłam w Biedronce 3zł za trzy kostki (podoba  mi się ich zapach)
  • kawa - jest w każdej kuchni
  • pudełko po patyczkach do uszu - 0zł - recykling, 
  • kolorowy papier - 0zł, wykorzystałam resztki, pudełko po patyczkach jest na tyle "zgrabne", że można je tylko przewiązać kawałkiem wstążki lub sznurka
W sumie mydło peelingujące kosztowało mnie tylko tyle ile kosztuje zakup kostki ulubionego mydełka.

Polecam każdemu, kto potrzebuje niedrogiego i niezobowiazującego prezentu dla kobiety. Każda będzie zachwycona.




wtorek, 8 grudnia 2015

Bombki sytropianowe - zrób to sam (ozdób to sam) - inspiracje

Bombki ze styropianu od kilku sezonów biją rekordy popularności wśród wszystkich majsterkowiczów. Początkowo dostępne tylko przez internet - teraz do kupienia nawet w supermarkecie (ja swoje kupiłam w Kauflandzie).
Dlaczego są takie popularne?
Ponieważ są niedrogą bazą dla naszej kreatywności. Można wyczaować z nich prawdziwe cuda.

Ja byłam bardzo ambitna i od razu rzuciłam się na olbrzyma - kupiłam największą bazę, jaka była w sklepie, aby zrobić dużą bombkę - karczoch. Owszem zrobiłam. Zajęło mi to trzy lata! Ale w końcu jest:


W domu miałam jeszcze kilkanaście małych kulek, które kupiłam w Kauflandzie. Z braku pomysłu na nie, najpierw leżały w szafce, później dostały koty do zabawy. Gdy kończyłam swojego "olbrzyma" znalazłam jeszccze jedną małą bidulę. Od razu rzuciłam kotom do zabawy, aby nie przeszkadzały mi w pracy ze wstążkami. Chwilę potem się zreflektowałam i stwierdziłam, że jednak zrobię z niej bombkę na choinkę.

Co potrzebowałam?

 styropianową kulkę - moja średnicy 5cm

 kolorowy papier

 ja użyłam dwóch kolorów, które ze sobą ładnie wyglądają

 dziurkacze ozdobne, ja użyłam kwiatków w dwóch rozmiarach

 wstążka

 szpilki.

Po kolei, jak ozdobić bombkę:

 dziurkaczem wycinam kwiatki - ja użyłam dwóch rozmiarów; używając dużego rozmiaru nie potrzebuję dużej ilości elementów - oszczędzam czas, szpilki i własne palce


 płatki dużych kwiatków wywijam do środka

 składam dwa kwiatki - duży i mały, razem 

przykłądam do bazy

 i przypinam szpilką

 przypinam najgęściej jak to tylko możliwe, aby nie było widać styropianowej bazy i tak, aby pokryć całą kulkę

 w trakcie pracy

 na koniec ze wstążki robię pętelkę i wpinam do kulki - to zawieszka; do przypięcia zawieszki szukam takiego miejsca, które jest najmniej zakryte płatkami 

 i gotowa bombka.




Zrobienie jej nie zabrało mi dużo czasu. Koszty też nie są duże.

  •  kule - ok. 4zł za opakowanie 5szt w Kauflandzie
  • papier - 11zł za blok kolorowych kartek w Lidlu (50szt)
  • dziurkacze - jednorazowy wydatek, a mam je kilka lat - od 2zł za sztukę; czasem dostępne w Biedronce, czy Netto za ok 10zł za komplet.
Poniżej kilka zdjęć inspiracji, jakie znalazłam w internecie:




















Jak widać na niektórych zdjęciach, wcale nie potrzebujemy super drogich dodatków (wystarczy zawartość szafki kuchennej), czy zdolności,  aby stworzyć prawdziwe dzieło szutuki.