Ja uwielbiam. Uwielbiam patrzeć, jak brokatowe drobinki powoli opadają na dno. Gotowe kule śnieżne mają dwa problemy: jak są ładne i duże, to są drogie; zaś jak są małe i tanie - to nie są ładne.
Przepis na taką kulę śnieżną widziałam dawno, dawno temu, ale tak jakoś nidy nie chciało mi się zrobić własnej. Tym razem jednak zobiłam. Przy czym nie obyło się bez kłopotów.
Jak zrobić własną kulę śnieżną?
Potrzebujemy:
A teraz po kolei:
pokrywkę malujemy na wybrany kolor - ja pomalowałam farbą w sprayu na złoto; w tym czasie odmoczyłąm naklejkę ze słoika
aby fiurka była lepiej widoczna musiała dodać jej podstawkę, figurkę przyklejam mocnym klejem do pokrywki
i tu zaczęły się moje problemy. Sztuczny śnieg sprawił, że klej puścił i wszystko mi się rozpadło, a figurka nie chciała się zmieścić do słoika. Musiałam zrobić kolejną kulę, tym razem w większym słoiku.
Koszty:
- słoik - 0zł zawsze jakiś jest w domu
- brokat - 6zł starcza na bardzo długo
- gliceryna - 2,5zł za buteleczkę do kupienia w aptece
- figurka - 0zł swoją wyciągnęłam z pudłą z dekoracjami, ale figurki kosztują od 3-10zł
Zatem taką kulę możemy wykonać za niewielkie pieniądze i będzie taka jaką chcemy (do słoika wkładamy taką figurkę, jaka nam się najbardziej podoba). Wykonać ją może nawet dziecko.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz